Główny Inspektorat Nadzoru Budowlanego nie podjął decyzji w sprawie kontrowersyjnej budowli w Stobnicy – i przedłużył postępowanie w tej sprawie do 12 kwietnia.
Chodzi o budowlę z racji rozmiarów zwana zamkiem, która powstaje w Stobnicy w Puszczy Noteckiej, na znacznie większym obszarze niż deklarował inwestor i niż wynikało z dokumentacji inwestycji. Dodajmy, że obiekt powstaje też na terenie specjalnej ochrony ptaków oraz obszarze chronionym programem Natura 2000.
Jak się okazuje, podjęcie decyzji co do tego, czy budowla stoi zgodnie z prawem czy też nie i jakie powinny być jej dalsze losy – jest niełatwym orzechem do zgryzienia także dla urzędów centralnych. Przez kilka miesięcy borykały się z nią służby wojewody wielkopolskiego Łukasza Mikołajczyka, który ostatecznie podjął decyzję, że starosta obornicki wydał pozwolenie na budowę z naruszeniem prawa, jednak tej decyzji nie unieważnił. I to mimo tego, że w tej sprawie prowadzi postępowanie Prokuratura Okręgowa w Poznaniu i dokonała już pierwszych zatrzymań.
Prokuratura odwołała się od decyzji wojewody, a on sam 15 grudnia stracił stanowisko. Minister Kamiński stracił do niego zaufanie właśnie z powodu decyzji podjętej w sprawie Stobnicy. Warto dodać, że sprawą zamku zajmują się już teraz dwie prokuratury: oprócz poznańskiej także zielonogórska, która bada wątek związany z praniem brudnych pieniędzy.
Sprawa do rozwikłania została przekazana Głównemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego i jak się okazuje, on także ma z nią poważny problem. Nie podjął decyzji w tej sprawie pod koniec stycznia, chociaż w takim terminie powinna zapaść, ale – jak podaje Radio Poznań – przedłużył postępowanie w tej sprawie do 12 kwietnia.
