piątek, 29 marca, 2024

Poznań: Na placu Bernardyńskim będzie… Ekologiczny Targ Bernardyński

Jeszcze dobrze nie ucichły echa sporu spółki Targowiska z kupcami organizującymi Zielony Targ na placu Bernardyńskim – a tu się okazuje, że… ekologiczny targ nadal tam będzie. Tylko że zorganizują go “Targowiska”.

Przypomnijmy: Zielony Targ odbył się na placu Bernardyńskim ostatni raz 22 sierpnia, czyli raptem półtora miesiąca temu. Później przeniósł się na ulicę Przełajową. Kupcy skarżyli się, że miasto podwyższa opłaty, ale poza tym nic nie robi, żeby im ułatwić handlowanie, wydali nawet oświadczenie w tej sprawie. Spółka “Targowiska” odpowiedziała swoim oświadczeniem, w którym, między innymi, argumentuje, że nie ma wpływu na brak miejsc parkingowych w ciasnej zabudowie wokół placu.

A własnie parkowanie było jednej z dwóch, obok opłat, kości niezgody. Z powodu rosnącej popularności Zielonego Targu w soboty w jego okolicach nie tylko nie dało się zaparkować samochodu, ale nawet przejść. Kupujący zastawiali autami wszystko, co się da, łącznie z przystankiem autobusowym i drogą rowerową.

Na targ, a właściwie na kupujących na targu, skarżyli się więc okoliczni mieszkańcy, pasażerowie miejskiej komunikacji i rowerzyści. Jednak przez dobrych 10 lat słyszeli tylko, że prace trwają, ale problem jest trudny – i ostatecznie ze wszystkich możliwych zmian ułatwiających życie jednej i drugiej stronie udało się jedynie… przestawić stragany i odgrodzić słupkami teren przystanku autobusowego.

W tej sytuacji wyprowadzka kupców z placu Bernardyńskiego była tylko kwestią czasu. Przenieśli się na Przełajową, gdzie mają więcej miejsca, także tego do parkowania, no i znacznie niższe opłaty.

Tymczasem nie upłynęły nawet dwa miesiące, gdy okazało się, że… na placu Bernardyńskim będzie targ ekologiczny. Tylko że organizowany przez spółkę “Targowiska”. Ekologiczny Targ Bernardyński będzie działać w każdy kolejną sobotę. Przypadek?

W informacji anonsującej nowy targ, reklamowanego także bardzo intensywnie płatnymi ogłoszeniami w mediach społecznościowych, możemy przeczytać, że swój udział zapowiedzieli producenci oferujący m.in.: wędliny wieprzowe, dziczyznę, nabiał owczy, krowi i kozi; chleby wypiekane na mące orkiszowej i żytniej, a także octy, musztardy, syropy, konfitury, oleje, oliwy, zakwasy, mętne soki tłoczone, miody, kiszonki, wyroby i kosmetyki z lawendy, herbaty, mieszanki ziołowe, kiełki, pestki słonecznika i dyni oraz wiele innych przysmaków.

I to wszystko “Targowiska” zdążyły przygotować od 17 sierpnia, bo wtedy oficjalnie stało się jasne, że kupcy z Zielonego Targu się wyprowadzają. Fantastyczne tempo pracy i organizacji! Szkoda, że przy innych imprezach organizowanych przez “Targowiska” go nie widać. Oczywiście prace nad organizacją nowego targu mogły też zacząć się znacznie wcześniej. Ale to by znaczyło, że “Targowiska” celowo utrudniały życie kupcom, chcąc się pozbyć konkurencji – a to przecież absurdalny zarzut wobec spółki miejskiej, prawda?

Jednak gdy się wgłębić w historię Poznania, to można znaleźć łudząco podobne przypadki. Na przykład Targi Śniadaniowe, jeśli ktoś je jeszcze pamięta, bo odbywały się w latach 2014 – 2016. Przyciągały latem tłumy ludzi do parku Kasprowicza i na Sołacz, stawały się coraz bardziej popularne – i nagle zaczął być problem: a to z wjazdem do parku, a to ze śmieciami, których wystawcy nie sprzątali, a to z deptaniem trawy w parkach…

A co ciekawe, Krzysztof Cybruch z Targu Śniadaniowego powiedział “Gazecie Wyborczej” w maju 2016 roku o piśmie z miasta, w którym poinformowano organizatorów targu, że to spółka “Targowiska” jest odpowiedzialna za tę imprezę, ale nie będzie dzierżawić im terenu, tylko przejmie całą organizację targu… Brzmi znajomo?

Targ Śniadaniowy wyprowadził się z Poznania, a spółka “Targowiska” rzeczywiście usiłowała go zastąpić imprezą o nazwie “Śniadanie na Trawie”. Ale “Śniadanie…” nie cieszyło się powodzeniem, a i oferta pozostawiała wiele do życzenia, więc ludzie nie przychodzili i impreza umarła śmiercią naturalną. Morał tej historii jest więc taki, że nie opłaca się wygryzać konkurencji, jeśli samemu nie umie się zaproponować czegoś lepszego. Tylko czy “Targowiska” zrozumiały lekcję…?

– Mamy nadzieję, że Ekologiczny Targ Bernardyński na dobre wpisze się w krajobraz placu Bernardyńskiego i będzie cieszył się dużym powodzeniem wśród mieszkańców – mówi Iwona Rafińska, prezes spółki Targowiska.

Będziemy mu się przyglądać. Parkowaniu wokół targu też.

UMP, el

Strona głównaPoznańPoznań: Na placu Bernardyńskim będzie... Ekologiczny Targ Bernardyński