250 uchodźców z Ukrainy, głównie seniorzy, osoby niepełnosprawne i matki z małymi dziećmi ostatecznie opuściły hotel Ikar w Poznaniu. Właściciel, Polski Holding Hotelowy, nakazał wyprowadzkę do końca listopada ze względu na planowany remont.
Przypomnijmy: uchodźcy dowiedzieli się na początku listopada, że do końca miesiąca mają się wyprowadzić, ponieważ właściciel hotelu, Polski Holding Hotelowy, rozpoczyna remont. Tymczasem do hotelu Ikar zakwaterowano bowiem osoby w najtrudniejszej sytuacji życiowej i zdrowotnej, obiecując im, że będą mogli tam pozostać do końca wojny. Ukraińcy w to uwierzyli i zaczęli sobie organizować życie: dzieci poszły do szkół, także tych specjalnych, chorzy i niepełnosprawni rozpoczęli leczenie, a kobiety, które były w stanie, zaczęły pracować.
I w chwili, gdy powoli zaczęli stawać na nogi – stanęła przed nimi konieczność ponownego rozpoczynania wszystkiego od nowa: organizowania leczenia w nowym miejscu, szukania pracy dla kobiet i szkół dla dzieci. W dodatku bez wsparcia innych uchodźców, bo przeniesienie w jedno miejsce 250 osób wydawało się mało prawdopodobne. Dlatego napisali petycję do wojewody prosząc, by zostawił ich w dotychczasowej lokalizacji.
Niestety, negocjacje z Polskim Holdingiem Hotelowym nie doprowadziły do porozumienia i 30 listopada uchodźcy opuścili hotel. Jak informuje Głos Wielkopolski, większość z uchodźców, około 200 osób, skorzystała z ofert przygotowanych przez WUW, zwłaszcza że urząd dołożył starań, by były to lokalizacje w Poznaniu lub pod miastem, które umożliwią pracę, szkołę czy leczenie w dotychczasowych miejscach, bez uciążliwych dojazdów. Pozostali samodzielnie wyszukali sobie miejsce pobytu.
5 grudnia do hotelu wejdzie już generalny wykonawca remontu, jak poinformowała Magdalena Szefernaker, rzeczniczka Polskiego Holdingu Hotelowego.
