Szymon Szynkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych, ostro zareagował na wiadomość, że Poznań planuje cięcia budżetowe.
Szynkowski vel Sęk jest z Poznania i stąd kandyduje do Sejmu w nadchodzących wyborach. Polityk Prawa i Sprawiedliwości ostro zareagował na cięcia budżetowe zaplanowane przez miasto. Przypomnijmy – Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania, poinformował że sytuacja budżetowa miasta oznacza konieczność przeprowadzenia cięć, które mają odczuć wszyscy mieszkańcy stolicy Wielkopolski. Za zaistniałą sytuację Wiśniewski obwinia… Prawo i Sprawiedliwość.
A konkretnie reformy, które przeprowadziło to ugrupowanie. Zmiany w podatku PIT, reforma edukacyjna oraz podwyżki dla nauczycieli miały wykończyć poznański budżet. Wiśniewski oszacował straty na 175 milionów złotych.
Z przedstawionymi wyliczeniami nie do końca zgadza się Szymon Szynkowski vel Sęk, który jest członkiem obecnego rządu. – Władze Poznania postanowiły o sobie przypomnieć w kampanii wyborczej wyrażając pretensje, że z tytułu realizacji programów rządowych, w tym przede wszystkim tzw. „piątki Kaczyńskiego” w budżecie miasta zabraknie 170 mln złotych na realizację inwestycji. Spójrzmy więc na faktyczne konsekwencje realizacji programów rządowych dla Poznania i jego mieszkańców – napisał polityk przytaczając kilka liczb.
Według Szynkowskiego dzięki realizacji „piątki Kaczyńskiego” w kieszeniach poznaniaków pozostanie lub wpłynie: z tytuły zwolnienia części osób z podatku PIT – 64 mln złotych; z tytułu obniżenia PIT – ok. 286 mln złotych; z tytułu 13 emerytury – ok. 120 mln złotych; z programu 500+ – ok. 480 mln złotych.
– W sumie do Poznaniaków trafi więc ok. 950 mln złotych, z czego 775 mln kosztu poniesie budżet państwa zaś 175 mln złotych samorząd – wyjaśnia Szynkowski. – Czy samorząd ma z czego pokryć swoją niewielką cząstkę? Odpowiedzią niech będzie fakt, że budżet miasta zanotuje w roku 2019 zgodnie z prognozą wzrost rocznych wpływów z podatku PIT i CIT o 420 mln złotych w stosunku do roku 2015.
– Brak realizacji inwestycji jest specjalnością Prezydenta Jaśkowiaka i jego drużyny, w tym Prezydenta Wiśniewskiego ale nie z powodów reform rządowych lecz własnej nieudolności – ostro komentuje wiceminister spraw zagranicznych. – W roku 2018 zrealizowano inwestycje za jedynie połowę środków w stosunku do założonego na początek roku planu inwestycyjnego. Nie ma i nie będzie zgody na przerzucanie odpowiedzialności za własną nieudolność w zarządzaniu miastem na rząd, który z sukcesem realizuje programy wspierające mieszkańców Poznania.