Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 19 kwietnia, 2024

Robot da Vinci już po pierwszych operacjach. Jak wypadły?

Dwaj pacjenci jako pierwsi byli operowanie z pomocą robota da Vinci w miejskim szpitalu im. J. Strusia. Operacje odbyły się 7 kwietnia, a poznańskim lekarzom towarzyszył prof. Marcin Słojewski, doświadczony specjalista ze Szczecina.

Obaj pacjenci mieli usuwaną prostatę.
– To młodzi ludzie, aktywni zawodowo, a stopień zaawansowania choroby nowotworowej był u nich niewielki – mówi prof. dr hab. n. med. Andrzej Antczak, kierownik Oddziału Urologii Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. J. Strusia w Poznaniu i kierownik Kliniki Urologii. – W ich przypadku radykalna prostatektomia w asyście robota to zabieg obciążony najmniejszą liczbą powikłań. Dzięki użyciu tego sprzętu prawdopodobieństwo nietrzymania moczu czy zaburzeń erekcji po zabiegu jest maksymalnie ograniczone.

Poznańscy lekarze, którzy przeprowadzali operacje, to doświadczeni specjaliści. Wykonali już wiele takich operacji – ale laparoskopowo. Dlatego do zabiegu z robotem musieli przejść kompleksowe szkolenie w Berlinie i w Neapolu, a przez ponad miesiąc ćwiczyli na fantomach. Dodatkowo podczas pierwszych operacji towarzyszył im i pomagał prof. dr hab. n. med. Marcin Słojewski z Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej Samodzielnego Publicznego Szpitala Kliniczny Nr 2 Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

Zazwyczaj operację wykonuje się przy pomocy jednej konsoli sterującej, ale podczas tych pierwszych operacji lekarze mieli do dyspozycji aż dwie konsole.
– To była bardzo komfortowa sytuacja – podkreśla prof. Antczak. – Dzięki temu przy jednej z konsol mógł stać profesor Słojewski, przy drugiej lekarz z naszego szpitala. Wykonywali zabieg razem, co pozwalało na skuteczną naukę. Pierwszy zabieg trwał kilka godzin, co jest zrozumiałe – ucząc się, musimy poświęcić pacjentowi więcej czasu, bo to jego zdrowie i jego dobro jest tu najważniejsze. Pośpiech nie jest nigdy wskazany.

Pracownicy szpitala szacują, że rocznie będą przeprowadzać ok. 100 zabiegów na oddziale urologii, a operować będą dwa wyszkolone zespoły. Robot będzie także “pracował” na innych oddziałach. Warto dodać, że szpital im. J. Strusia jest pierwszą miejską placówką w Polsce, która ma dostęp do autoryzowanego robota chirurgicznego da Vinci czwartej generacji. To sprzęt niezwykle precyzyjny: lekarz może zobaczyć pole operacyjne nawet w dziesięciokrotnym powiększeniu, więc wszystkie cięcia są bardzo precyzyjne i można prowadzić zabiegi nawet w najtrudniej dostępnych miejscach. Robot też redukuje drżenie rąk. Wszystko to sprawia, że zabiegi z pomocą da Vinci są mało inwazyjne, więc pacjenci szybciej wracają do zdrowia, jest też znacznie mniej powikłań.

Kupno robota chirurgicznego da Vinci oraz nowoczesnego rezonansu kosztowało szpital ponad 25 mln zł, w tym ponad 21 mln zł to dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej, jakie szpital otrzymał z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego, a 3,75 mln zł – ze strony miasta.

Strona głównaPoznańRobot da Vinci już po pierwszych operacjach. Jak wypadły?