piątek, 29 marca, 2024

Kolejny wielkopolski szpital ma robota Da Vinci

Szpital im. J. Strusia dołączył do wielkopolskich placówek medycznych dysponujących robotem chirurgicznym da Vinci czwartej generacji. To pierwszy miejski szpital w Polsce, który dysponuje tym sprzętem. Pacjenci będą operowani już w kwietniu.

Co potrafi robot?

Robot pozwoli na wykonywanie nowoczesnych zabiegów urologicznych i to w najtrudniejszych okolicach anatomicznych, takich, do których bez niego specjaliści nie byliby w stanie dotrzeć. Dzięki robotowi unika się też rozległego cięcia skóry, bo urządzenie jest wyjątkowo precyzyjne, więc inwazyjność zabiegów jest bardzo mała.

Da Vinci to tak naprawdę aż trzy elementy: konsola chirurga, wózek, na którym leży pacjent, oraz kolumna z torem wizyjnym. Dzięki niej lekarz może widzieć operowane miejsce w dziesięciokrotnym nawet powiększeniu, a dodatkowo sprzęt redukuje nawet najlżejsze drgnienia rąk. To sprawia, że operacja jest jeszcze bardziej dokładna i skuteczna.

– Nazwa “Da Vinci” nie jest przypadkowa – wyjaśnia Artur Ostrowski z firmy Synketik, dyrektor zarządzający da Vinci. – Setki lat temu Leonardo skonstruował prototyp rycerza sterowany linkami. Wewnątrz części robota chirurgicznego również znajdują się stalowe linki, które poruszają końcówką narzędzia zgodnie z tym, co robi lekarz. Sprzęt ma wiele funkcji i powinien być wykorzystywany w najtrudniejszych przypadkach: w prostatektomii, zaawansowanej histerektomii czy np. u pacjentów z otyłością z nisko położonymi guzami jelita.

Koszt ogromny, ale się opłaci

Kupno tak zaawansowanego sprzętu nie było łatwe – a raczej nie było tanie. A w dodatku robot i nowoczesny rezonans magnetyczny to tylko część dużego projektu, jaki realizuje szpital im. J. Strusia. Całkowita wartość wynosi ponad 25 mln zł, w tym ponad 21 mln zł to dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej, a 2,75 mln zł dopłaciło miasto.
– Szpital im. J. Strusia zatrudnia wybitnych specjalistów – mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. – Ale nawet najlepsi lekarze nie mogą leczyć na miarę swoich możliwości, jeśli nie mają do tego odpowiedniego sprzętu i warunków. Dlatego dofinansowaliśmy szpital z miejskiego budżetu. Dzięki temu poznanianki i poznaniacy będą mieli lepszy dostęp do najnowszych osiągnięć medycyny.

Jak zapewnił Jan Sawicz, zastępca dyrektora szpitala im. J. Strusia, robot już w przyszłym tygodniu wjedzie na blok operacyjny, a w kwietniu zacznie pracę. Na pierwszy ogień idzie pięciu pacjentów urologii. Ich operacje zostały już zaplanowane na 7 i 8 kwietnia.

– Kiedyś niemal sto procent tego typu operacji kończyło się powikłaniami – podkreśla prof. Andrzej Antczak, kierownik Oddziału i Kliniki Urologii szpitala im. J. Strusia. – Pacjenci często nie trzymali moczu, mieli zaburzenia erekcji. Przy użyciu robota odsetek powikłań wynosi nieco powyżej 10 procent. Nasi pacjenci nie mają obaw przed tą procedurą, wręcz przeciwnie, niektórzy są gotowi jechać do innego województwa, by tylko skorzystać z takich możliwości.

Ile operacji będzie przeprowadzał?

Według szacunków pracowników szpitala rocznie, dzięki pracy dwóch wyszkolonych zespołów, uda się przeprowadzać około 100 zabiegów na oddziale urologii. Ale Da Vinci będzie pracował także na innych oddziałach – wszędzie tam, gdzie stopień skomplikowania zabiegu i możliwych powikłań będzie wysoki.

– Mamy nadzieję, że już za kilka miesięcy robot będzie wykorzystywany m.in. podczas operacji jelita grubego – podkreśla prof. Jacek Karoń, kierownik Oddziału Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej i Kolorektalnej. – Sprawdzi się przede wszystkim w leczeniu nowotworów tego narządu, które są poważnym problemem społecznym. Szacuje się, że w Polsce co roku diagnozowanych jest 18-19 tysięcy nowych przypadków raka jelita grubego. Jest też cała grupa chorób zapalnych tego narządu, które wymagają operacji i mogą być wykonywane przy pomocy robotów. Sprzęt zapewnia dostęp do takich okolic, które byłyby niedostępne w przypadku operacji otwartej lub laparoskopowej.

Da Vinci to nowe możliwości dla lekarzy, mniej powikłań, no i więcej zabiegów, a więc krótsze kolejki. Z tego bardzo cieszy się prof. Zbigniew Kwias, były kierownik Oddziału i Kliniki Urologii szpitala, który przez 25 lat swojej pracy próbował zdobyć robota dla placówki.
– Przez prawie 25 lat kierowania kliniką miałem nadzieję, że robot da Vinci będzie zwieńczeniem mojej pracy tutaj – wspomina. – Niestety, wtedy nie udało się go zdobyć. Upadły marzenia, myślałem, że już nigdy nie doczekam tej chwili. Okazało się, że mój następca wspólnie z dyrekcją szpitala dopięli sprawę. Jest mi niezmiernie miło, że dwóch moich wychowanków spełniło moje marzenie.

Robot Da Vinci to nie jedyny nowoczesny – i nowy – sprzęt w szpitalu. Placówka otrzymała także rezonans magnetyczny 3T, dzięki któremu znacznie skróci się czas oczekiwania na badanie.

Strona głównaPoznańKolejny wielkopolski szpital ma robota Da Vinci