czwartek, 28 marca, 2024

Poznań: Śmieci i szczury na Cześnikowskiej. Czyja to wina?

Pojemniki na śmieci z wysypującą się zawartością i biegające między nimi szczury. Taki obrazek widzą ze swoich okien mieszkańcy bloków przy ulicy Cześnikowskiej.

Ten, mówiąc delikatnie, niezbyt zachęcający opis dotyczy terenu na zapleczu sklepów od ulicy Grochowskiej. Między garażami stoją tam pojemniki na śmieci, z których korzystają sklepy, ale jest ich, zdaniem mieszkańców, zdecydowanie za mało. To naprawdę spory problem, bo też jest tam sporo sklepów – między innymi spożywczy, kwiaciarnia, rzeźnik, warzywniak i sklep dla zwierząt, nie mówiąc już o aptece, kiosku czy sklepach odzieżowych.

“Śmietniki zapełniają się bardzo szybko, więc śmieci są składowane obok i rozwiewa je wiatr po całym osiedlu, a część rozgrzebują bezpańskie psy, koty, można tu też zobaczyć szczury” – napisali do nas mieszkańcy. – “Gdy przyjeżdża śmieciarka, zabiera tylko śmieci z pojemników, więc śmieci z ziemi są przez sprzątających ładowane do śmietników i one od razu znów są pełne. I tak w kółko”.

Mieszkańcy próbowali interweniować w sklepach, ale ich obsługa potrafiła tylko powiedzieć, że od jakiegoś czasu pojemników jest mniej, dlatego śmieci się nie mieszczą. Dodatkowym problemem jest fakt, że kontenery nie są zabezpieczone, więc w zasadzie każdy chętny może tu przyjść i dorzucić swoje śmieci. Stąd permanentny bałagan.

Sklepy wynajmuje Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych. I potwierdza, że rzeczywiście pojemników na śmieci jest mniej. Ale… tak zadecydowali najemcy sklepów.
– Z uwagi na podwyżkę opłat śmieci najemcy lokali użytkowych zmniejszyli deklaracje na niższe – tłumaczy Łukasz Kubiak, rzecznik prasowy ZKZL. – A na ich podstawie podstawiana jest ilość pojemników. Biorąc pod uwagę okoliczności wystąpimy do najemców lokali użytkowych o konieczność zwiększenia deklaracji, a co za tym idzie, zostanie podstawiona większa ilość pojemników na odpady.

Rzecznik zapewnia też, że firma sprzątająca będzie dodatkowo interweniować.
– Co do “biegających szczurów” to nie mieliśmy takich zgłoszeń – podkreśla. – Jednak celem uniknięcia zagrożenia zostanie wykonana deratyzacja. Wykonawca rozłoży karmniki deratyzacyjne przy pojemnikach na odpady.

To kolejny przypadek w Poznaniu, gdy chęć obniżenia opłat za wywóz śmieci dla jednych kończy się problemami dla innych. Podobną sytuację mieliśmy też w Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, gdzie mieszkańcy deklarowali mniej osób mieszkających w lokalu, niż mieszkało faktycznie, żeby mniej płacić za śmieci. A ponieważ śmieci przez to nie ubywało i koszty wywozu były wyższe niż opłaty – spółdzielnia była zmuszona wprowadzić podwyżki dla wszystkich.

Strona głównaLifestylePoznań: Śmieci i szczury na Cześnikowskiej. Czyja to wina?