Trzy lata więzienia grożą performerowi Markowi M., który podczas wyborów Mr Gay Poland przedstawił performance, podczas którego symulował podcięcie gardła lalce, która miała twarz arcybiskupa Jędraszewskiego.
Performance miał miejsce w 2019 roku i wzbudził spore kontrowersje – nawet nie wśród uczestników wyborów Mr Gay Poland, ale wśród osób, które oglądały zdjęcia przedstawiające performance, opublikowane na FB klubu Punto Punto, w którym impreza się odbywała. Widać było na nich nie tylko samo podcinanie gardła, ale też “krew”, która pojawiła się na koszulce performera, a także to, że lalka miała na twarzy naklejone zdjęcie arcybiskupa Jędraszewskiego.
Marek M. został przez prokuraturę oskarżony o publiczne nawoływanie do zbrodni, czyli do zabójstwa duchownego, nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych i znieważenie z powodu przynależności wyznaniowej. W sierpniu 2020 roku akt oskarżenia trafił do sądu – teraz ruszył proces.
Markowi M. grożą 3 lata więzienia, co jest bardzo wysoką karą zdaniem reprezentującej go adwokat Eweliny Zawiślak. Jak powiedziała w TVN24, gdyby wszyscy artyści, którzy w ten sposób wyrażają swój sprzeciw przeciwko różnym aspektom rzeczywistości, mieli trafiać przed sąd, wówczas w więzieniach nie wystarczyłoby dla nich miejsca. Choćby dlatego, że trzeba byłoby tam wsadzić chociażby większość kabareciarzy, o muzykach nie wspominając. Zwróciła uwagę, że jej klient przeprosił za swój czyn, a mimo to sprawa trafiła przed sąd.
Marek M. tłumaczył, że nie miał zamiaru nawoływać do zabójstwa, nienawiści ani obrażać uczuć religijnych. Przez swój performance chciał pokazać, jak mocno społeczność LGBT+ zraniły słowa hierarchy o “tęczowej zarazie” i fakt, że to katolicy oraz władze Kościoła Katolickiego szykanują i oczerniają tę społeczność. Mówienie o kimś, że jest zarazą, z całą pewnością jest obraźliwe, a społeczność LGBT+ żadną zarazą nie jest.
Przypomnijmy, że słowa o “tęczowej zarazie” wzbudziły wiele kontrowersji, a sprawą zajął się też sąd z oskarżenia Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, jednak uznał, że określenie “tęczowa zaraza” nie narusza prawa.