czwartek, 28 marca, 2024

Poznań: Politycy nadal kłócą się o Europejską Kartę. W mediach społecznościowych

Mimo że Europejska Karta Równości Kobiet i Mężczyzn w życiu Lokalnym została w Poznaniu przyjęta – dyskusje między jej zwolennikami i przeciwnikami nadal trwają. Głos zabrali politycy w mediach społecznościowych.

Zaczęło się od wpisu Grzegorza Ganowicza, przewodniczącego Rady Miasta Poznania. To on przewodniczył wczorajszej sesji i robił to spokojnie i z klasą. A było to nie lada wyzwanie, biorąc pod uwagę to, co działo się na sali – i jakie słowa kierowano w stronę radnych – o czym informowaliśmy. Przewodniczący dał wyraz swoim refleksjom na profilu FB:

“W czasie dzisiejszej sesji padły ze strony publiczności w kierunku radnych obrzydliwe słowa/groźby: Zapraszamy Państwa do gazu i pytanie, czy chcemy (my, radni), żeby w Poznaniu wydarzyło się coś jeszcze gorszego niż w Gdańsku. Żadna, nawet najtrudniejsza dyskusja nie usprawiedliwia takich słów. Wypowiedzieli je konkretni ludzie, ale czy oni są winni? Oczywiście, za wypowiedziane słowa każdy z nas odpowiada osobiście. Ale czy odpowiedzialności za to nie ponoszą również ci, którzy od dłuższego czasu prowadzili kłamliwą kampanię strasząc Europejską Kartą? W ostatnim czasie odbywały się spotkania, debaty, przekazy w internecie o tym, co rzekomo w Karcie jest. Ludzi, którzy dzisiaj przyszli oszukano, wykorzystując ich zaufanie, a oni w większości treści Karty nie znają – bo uwierzyli. Wmawiano im, że mają do czynienia z neomarksistowską ideologią, straszono powrotem do komunizmu, cenzury i służby bezpieczeństwa; przypominano komunistyczne zbrodnie. Tym wszystkim ponoć jest Europejska Karta Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym.
Pytanie retoryczne: czy autorzy tych wszystkich kampanii, paszkwili, nagonek, choć tych słów nie wypowiedzieli, nie czują się odpowiedzialni za rezultat swoich działań?”

Trudno było się nie spodziewać odpowiedzi na ten wpis – i oczywiście się pojawiła. Skomentował ją Szymon Szynkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych. Minister był swego czasu radnym Prawa i Sprawiedliwości w Poznaniu, a obecnie jego siostra, Sara, jest też poznańską radną. I poznańskie sprawy są ministrowi, jak widać, nadal bliskie.

Oto komentarz wiceministra:
“Politycy poznańskiej PO słusznie oburzają się na pojedyncze niedopuszczalne okrzyki, jakie pojawiły się na dzisiejszej sesji Rady Miasta Poznania.

Czy jednak robią to szczerze? Czy mają czyste intencje próbując zastosować odpowiedzialność zbiorową i obciążyć nią przeciwników politycznych? Nie wydaje się…

Nie słyszałem ani jednego głosu potępienia z ich strony wczoraj, kiedy w stronę Prezydenta RP grupa ich zwolenników rzucała wulgaryzmy i obelgi, po czym mogła liczyć na podziękowania ze strony prominentnych polityków PO, w tym kandydatki PO na Prezydenta. Pamiętam za to, jak sami pokpiwali z Prezydenta tworząc przestrzeń do tolerancji dla takich zachowań”.

Wygląda na to, że podpisanie Europejskiej Karty Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym, która w zamierzeniu ma być przecież dokumentem sprzyjającym tolerancji, nie zakończyło sporu. Wręcz przeciwnie. Tylko czy na pewno to karta i jej zapisy są tu najważniejsze?

Sprawa z groźbami wypowiedzianymi pod adresem radnych: “Zapraszamy państwa do gazu” i “czy chcecie, żeby w Poznaniu wydarzyło się coś jeszcze gorszego niż w Gdańsku” zostanie zgłoszona do prokuratury.

el

Strona głównaPoznańPoznań: Politycy nadal kłócą się o Europejską Kartę. W mediach społecznościowych