Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 20 kwietnia, 2024

Poznań. Strajk Kobiet: “Nie pozwolimy się już dłużej uciszać!”

Pod takim hasłem uczestnicy kolejnej odsłony Strajku Kobiet, kilkaset osób, dziś znów ruszyli w miasto. Bo ich zdaniem nie chodzi o aborcję, tylko o to, żeby kontrolować kobiety.

– Zrobisz aborcję – oceniają cię – mówiła jedna z mówczyń podczas krótkiego wiecu na placu Wolności. – Urodzisz jako nastolatka – oceniają cię. Masz dużo dzieci – oceniają cię. Nie możesz mieć dzieci – oceniają cię. Nie chcesz mieć dzieci – oceniają cię. Cokolwiek zrobisz, czeka cię ocena i stygmatyzacja. Bo nie chodzi o dzieci. Chodzi o to, żeby kontrolować i oceniać nasze decyzje, żeby zabrać nam prawo o decydowania o sobie. Chodzi o to, żeby zabrać nam głos, żeby zabrać nam wolność i godność. Ale my się nie damy! Nie pozwolimy się już dłużej uciszać!

Gdyby naprawdę chodziło o życie nienarodzonych dzieci, to zamiast wyroku Trybunału Konstytucyjnego rząd zintensyfikowałby wysiłki nad systemem pomocy dla kobiet, które z różnych powodów chcą usunąć ciążę, oferując im wsparcie tak, by tej ciąży nie musiały usuwać.

Aktywiści Jedzenia Zamiast Bomb opowiadali o swoich starciach z działaczami fundacji Pro Prawo do Życia, które kilkakrotnie miały miejsce podczas rozdawania jedzenia bezdomnym przy Starym Marychu. Ich zdaniem aktywność takich fundacji to jedna wielka hipokryzja, a wszystkie starania kończą się na modlitwach za dzieci poczęte. Te dzieci, którzy już są na świecie, zwłaszcza niepełnosprawne, zupełnie ich już nie obchodzą.
– Ich furgonetka jeździ po mieście, nadając obraźliwe i kłamliwe treści, ich demonstracje zakłócają spokój pacjentkom szpitala przy Polnej, które dochodzą do zdrowia po porodach czy chorobie – wyliczali. – Nie chcą rozmawiać o pedofilii w kościele, nie chcą rozmawiać o pomocy niepełnosprawnym, w zamian modlą się i puszczają wypowiedzi Karola Wojtyły – mówili. – Więc jak to jest z tą walką o każde życie?

Aktywiści żądają dostępu do bezpiecznej, legalnej, darmowej aborcji. Zwracają uwagę na to, że zaostrzanie przepisów antyaborcyjnych uderza w przede wszystkim najbiedniejsze kobiety – te bogatsze, gdy będą chciały zrobić aborcję, po prostu wyjadą do Niemiec czy Czech albo wykonają ją w prywatnym gabinecie słono za to płacąc. Ale tych biedniejszych, często już obarczonych gromadą dzieci, borykających się z problemami lokalowymi nie będzie na to stać.
– To o nich należy pamiętać walcząc dziś i im należy się wsparcie i solidarność – mówili działacze. – Aborcja jest podstawowym prawem socjalnym, a jej zaostrzenie to pogłębianie nierówności społecznych.

Strona głównaLifestylePoznań. Strajk Kobiet: "Nie pozwolimy się już dłużej uciszać!"