Tak – jeśli to sprawi, że oglądające je grupy będą mniejsze. Przy zbliżającym się remoncie Starego Rynku ma to kluczowe znaczenie i dlatego miejscy urzędnicy zastanawiają się nad takim rozwiązaniem.
Gdyby koziołki na wieży można było oglądać częściej niż raz dziennie, grupy oglądających byłyby mniejsze. W sytuacji, gdy podczas trwającego remontu przed Ratuszem mogłaby stanąć tylko niewielka grupa – miałoby to duże znaczenie, jak informuje Radio Poznań. Kto nie mógł zobaczyć koziołków powiedzmy o 10.00 rano, bo nie wystarczyłoby dla niego miejsca na remontowanym placu – nadrobiłby to albo o 12.00 albo o 14.00.
Jak powiedziała Radiu Poznań Katarzyna Bolimowska z Urzędu Miasta Poznania, urzędnicy zdają sobie sprawę z niedogodności, jakie sprawi turystom utrudnienie w zobaczeniu najpopularniejszej poznańskiej atrakcji. Prace koncepcyjne nad rozwiązaniem tego problemu są prowadzone – ale żadna decyzja jeszcze nie zapadła.
Zanim zostanie podjęta – trzeba przede wszystkim rozstrzygnąć kwestię, czy mechanizm koziołków to wytrzyma. A później – czy poznaniakom się to innowacja spodoba. Bo jak wiadomo, zwolenników tradycji w mieście jest bardzo wielu i im zmiana godzin pokazywania się koziołków może się nie spodobać. Przecież “od zawsze” było to raz dziennie, w południe. I już.
Przypomnijmy, że przebudowa Starego Rynku ruszy jesienią przyszłego roku, a zakończy po niespełna dwóch latach. 22 grudnia Poznańskie Inwestycje Miejskie wszczęły procedurę przetargową, która wyłoni projektanta i wykonawcę rewaloryzacji płyty Starego Rynku oraz przekształcenia ulicy Jana Baptysty Quadro w pasaż kultury.
