W gnieździe bociana czarnego w Puszczy Noteckiej doszło do tragedii: jedno z czterech piskląt zostało porwane przez jastrzębia podczas trzeciego z kolei ataku na gniazdo bocianów. Wszystko zarejestrowała kamera zamontowana przy gnieździe.
Jak się okazuje, dramaty w gniazdach w tym roku dotyczą nie tylko bocianów białych i najsłynniejszego gniazda w Przygodzicach. Tragedia wydarzyła się także w gnieździe bocianów czarnych w Nadleśnictwie Sieraków. Poinformowała o niej 21 czerwca na swoim profilu na Facebooku Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Poznaniu.
“Dziecko to prawdziwy cud, a jeśli pomnożymy ten cud razy cztery?” – napisali leśnicy. – “Do dzisiaj takie cuda w postaci czterech puszystych piskląt bociana czarnego były w gnieździe w Puszczy Noteckiej (Nadleśnictwo Sieraków). Niestety, dzisiaj w południe na gniazdo przeprowadził trzy ataki jastrząb. Ostatni atak skończył się tragicznie, jedno z młodych zostało porwane. Atak był błyskawiczny, a wszystko działo się na oczach internautów”.
Na nagraniu widać, że w czasie ataku pisklęta, które mają 20 dni, były same w gnieździe – ich rodzice wyruszyli po jedzenie dla maluchów i żadnego z nich nie było w pobliżu, by je obronić, gdy zaatakował jastrząb. Niestety, ta smutna historia może mieć ciąg dalszy, bo jastrząb może wrócić, poczekać, aż rodzice znów oddalą się od gniazda i porwać kolejne pisklę.
“Niestety, nie ma możliwości zabezpieczenia gniazda przed jego atakami” – wyjaśnili leśnicy. – “Trzymamy kciuki, żeby ta sytuacja się nie powtórzyła. Takie zdarzenie jest to element dzikiej przyrody, gdzie każdego dnia dochodzi do ciągłych relacji pomiędzy drapieżnikami i ofiarami. My w tych relacjach nie mamy nic do powiedzenia”.
