Łazarska kwiaciarnia na skrzyżowaniu Berwińskiego i Głogowskiej już przestała istnieć, a do marca budynek ma zostać rozebrany, choć nie wiadomo, kto za niego zapłaci.
Przypomnijmy, że kwiaciarnia została zlikwidowana ze względu na planowany remont zabytkowego budynku szkoły, przy której się znajduje, choć nie wiadomo, kiedy miałby się on rozpocząć. Dodatkowo plastyk miejski uznał, że budynek szpeci okolicę, a w ogóle takie tymczasowe obiekty w mieście są likwidowane.
Umowa najmu terenu szkoły, bo to na nim znajduje się kwiaciarnia, obowiązywała do końca roku. Teraz właściciel kończy wyprowadzkę, jak poinformował Głos Wielkopolski. Nie ma już baneru reklamowego ani bankomatu, wydane zostały wszystkie regały, a sam budynek ma zostać rozebrany do marca. Tylko kto powinien go rozebrać?
Rozbiórka leży po stronie właściciela budynku, ten jednak szuka pomocy i zwrócił się o nią do dyrekcji szkoły. Argumentuje, że skoro miasto kazało mu zlikwidować interes, to może zechce pomóc przy rozbiórce. Bo przedsiębiorca, który początkowo zapowiedział, że zdemontuje część elementów, w tym okna, wycofał się z propozycji i właściciel budynku został z problemem rozbiórki – a czasu jest coraz mniej.
