Wszystko z powodu koronawirusa. Zdaniem rządu zmniejszyłoby to liczbę zakażeń, do których często dochodzi właśnie w lokalach, podczas nocnych imprez z alkoholem, gdzie nie przestrzega się żadnych zasad bezpieczeństwa.
Na razie takie ograniczenia obowiązują w miejscach objętych czerwoną strefą. Nie mogą też działać kluby taneczne i dyskoteki, choć to zakaz czysto teoretyczny, bo wystarczy w dowolny wieczór wejść wieczorem do jakiegokolwiek klubu, by zobaczyć, że żaden taniec nie jest potrzebny do przekazywania sobie koronawirusa. Wszyscy stoją w tłoku. ale nikt nie ma maseczki.
Jak informuje RMF FM, właśnie dlatego rząd chce rozszerzyć zakaz działalności kawiarni, barów i restauracji po godzinie 22.00 na cały kraj. Za takim rozwiązaniem jest Ministerstwo Zdrowia i Kancelaria Premiera RP. Dodatkowym argumentem jest fakt, że robi się coraz chłodniej i mało kto korzysta z ogródków kawiarnianych, gdzie było względnie bezpiecznie. Imprezowicze przenoszą się do sal, a tam już brak maseczek i tłok stanowi znacznie bardziej realne zagrożenie.
Dlatego – zgodnie z projektem – lokale miałyby być zamykane o 22.00 w całym kraju. Po tej godzinie można byłoby tylko zamawiać jedzenie na wynos.
el
