Biegły w dziedzinie pożarnictwa wstępnie wypowiedział się na temat przyczyn śmierci 60-letniej kobiety i jej 30-letniego syna, których znaleziono martwych w domku na jednym z ogródków działkowych.
Przypomnijmy: do tragedii doszło 13 lutego. Ciała kobiety i mężczyzny znaleźli inni działkowicze, bo zwróciły ich uwagę otwarte drzwi domku i wybite okno.
Jak powiedziała Przeglądowi Konińskiemu Ewa Woźniak, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Koninie, ciała zmarłych zostały zabezpieczone do sekcji i dopiero po niej będzie można powiedzieć z całkowitą pewnością, co było przyczyną śmierci obojga. Na zwłokach nie znaleziono bowiem obrażeń, które świadczyłyby o udziale osób trzecich.
Jednak według wstępnej oceny biegłego z zakresu pożarnictwa mogło tu dojść do zaczadzenia obojga. Na tę przyczynę śmierci wskazuje zwarcie w gniazdku elektrycznym i to, że ciała były osmolone, mogło więc dojść do niewielkiego pożaru – i zaczadzenia.