Przywódcy 27 unijnych państw mieli debatować o nowej propozycji budżetu na lata 2021-2027.Ale stwierdzili, że nie są w stanie się porozumieć i przełożyli debatę. Na kiedy? Nie wiadomo.
Problemy z budżetem spowodowało wyjście Wielkiej Brytanii. To oznacza, że pozostali członkowie wspólnoty muszą wyłożyć większe kwoty, jeśli budżet ma pozostać na takim poziomie jak dotąd. A to nie wszystkim “starym” członkom UE się podoba.
Jak podaje Onet.pl, dla Polski to niezwykle ważne decyzje, bo od wysokości unijnego budżetu zależy też wysokość pomocy dla takich krajów jak nasz, nazywanych grupą przyjaciół polityki spójności, które na razie znacznie więcej z budżetu unijnego dostają niż do niego wkładają. Grupa przyjaciół jednomyślnie opowiada się przeciw obniżeniu wielkości budżetu UE.
Tymczasem państwa nazywane oszczędnymi – Holandia, Dania, Szwecja i Austria – domagają się cięć wynoszących około 70 mld euro.
Propozycja budżetu, nad którą dziś mieli debatować szefowie państw, jest niższa od poprzedniej o 5 mld euro, ale jej struktura przedstawia się inaczej i państwa “oszczędne” mogą liczyć na dodatkowe upusty. Jednak grupa państw przyjaciół opowiedziała się przeciwko obniżeniu wielkości budżetu UE i zablokowała dzisiejszy szczyt.
el
