Zarząd Dróg Miejskich zamierza jeszcze w tym roku ogłosić przetarg na kupno samochodów do sprawdzania opłat za parkowanie. Takie samochody ma Warszawa i świetnie się sprawdzają, doskonale wypadły też na testach w Poznaniu.
Już w marcu tego roku ZDM zapowiedział, że w tym roku chce ogłosić przetarg na kupno dwóch samochodów, a w 2024 auta zaczną kontrolować parkowanie na Łazarzu i Wildzie. Jak informuje Radio Poznań, na razie jest to możliwe tylko w tych dwóch dzielnicach, ponieważ tylko tam są parkomaty najnowszego typu, w których trzeba podać numer rejestracji. Dzięki temu samochód odczytując rejestrację może sprawdzić w systemie, czy postój został opłacony.
Z doświadczeń warszawskich, gdzie takie samochody już pracują, oraz tych zdobytych podczas testów w Poznaniu dwa lata temu wynika, że samochód jest w stanie prawidłowo odczytać 95 procent tablic rejestracyjnych – nie odczytał tylko tych zasłoniętych lub zabrudzonych. Może zastąpić aż dziesięć dwuosobowych patroli. Od 2020 roku, czyli odkąd samochody pracują w Warszawie, wpływy ze strefy parkowania bardzo wzrosły.
Kontrolerzy jednak nie muszą się obawiać zwolnień, ponieważ nadal będą bardzo potrzebni – samochód zbierze dane o opłatach za parkowanie albo ich braku, ale wezwanie do zapłaty musi wystawić człowiek i przypilnować, by pieniądze wpłynęły. A ponieważ dzięki samochodom takich wezwań trzeba będzie wystawiać znacznie więcej – to kontrolerzy będą mieli co robić.
Nowe samochody będą elektryczne, a ich wartość wraz z wyposażeniem, ZDM szacuje na 2 do 2,5 mln zł. W planach na przyszły rok jest także wymiana wymiana 200 parkomatów starego typu w centrum i na Jeżycach. Zamiast nich staną te nowoczesne, które będą kompatybilne z samochodami do sprawdzania opłat. Będzie w nich można płacić tylko BLIK-iem lub kartą dotykową i nie będą już wystawiać paragonów.
Zdaniem ZDM to nie będzie problem dla poznaniaków – z danych zarządu wynika, że aż 56 proc. kierowców płaci za parkowanie aplikacją w telefonach, 25 proc. kartą płatniczą i tylko 25 proc. gotówką.
