Lewicowa koalicja przedstawiła dzisiaj w Poznaniu swoich kandydatów w Wielkopolsce, którzy będą mieli dać jej zwycięstwo w nadchodzących wyborach.
Oficjalnie do wyborów politycy wystartują z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jest to związane z progiem wyborczym, którzy umożliwia dostanie się do sejmu. Startując z list partii, lewica będzie musiała zdobyć pięć procent poparcia, żeby pojawić się w sejmie. Zgodnie z sondażami nie powinno z tym być problemu. W przypadku startu jako koalicja, musieliby osiągnąć osiem procent poparcia, co według mniej optymistycznych sondaży może być wyzwaniem.
“Jedynką” w Poznaniu została Katarzyna Ueberhan (Wiosna), w Koninie Paulina Nowak (Razem), w Pile Dariusz Standerski (Wiosna), a z Kalisza wystartuje Wiesław Szczepański (SLD). Lewica konsekwentnie stawia na równość we wszystkich możliwych aspektach oraz walkę ze zmianami klimatu. Konkretów na chwilę obecną nie ma zbyt wiele. Jak zdradził Standerski pomysły SLD na zmiany w Polsce mają zostać zaprezentowane podczas konwencji programowej, która odbędzie się 24 sierpnia w Warszawie.
Wiadomo, że pojawią się wśród nich postulaty, które mają uzdrowić służbę zdrowia; poprawić infrastrukturę (Szczepański wspomniał tutaj o drogach S10, S11, S15 i S25) oraz pomóc walczyć ze zmianami klimatu.
Jak zdradził Romuald Ajchler (startuje z Piły, z drugiej pozycji) SLD będzie również dążyć do zapewnienia emerytur byłym wojskowym na odpowiednim poziomie, po tym jak w Sejmie pojawił się projekt dotyczący ich obniżenia. Zmiana wysokości emerytur miałaby dotyczyć osób, które pracowały w organach zaliczanych przez IPN do “organów bezpieczeństwa państwa totalitarnego”. – Jesteśmy temu przeciwni. Uważamy, że w tamtym czasie żołnierze podpisywali kontakt z państwem i państwo musi być odpowiedzialne za to, co dzisiaj się z tymi żołnierzami dzieje – wyjaśnił Ajchler. Dodatkowo w kontekście emerytur pojawił się postulat umożliwienia ich dziedziczenia przez jednego ze współmałżonków w przypadku śmierci drugiego.
