Rok temu prezydent Jacek Jaśkowiak zapowiadał zakończenie remontów w centrum Poznania do lipca 2023. Kolejnym terminem był 21 listopada, po nim pojawił się koniec listopada, a od kilku dni – koniec roku. Zobaczcie sami, jak teraz wygląda rynek.
Remont Starego Rynku w Poznaniu, jak zresztą pozostałe remonty w ramach programu Centrum, zaliczył sporo poślizgów czasowych. W ubiegłym roku prezydent Jacek Jaśkowiak mówił, że remonty zakończą się latem 2023 roku, a przed długim majowym weekendem na płycie rynku staną ogródki gastronomiczne. Ogródki stanęły, owszem, ale tylko w kilku miejscach, bo w pozostałych rozkopana nawierzchnia skutecznie to uniemożliwiła.
Remont nawierzchni nie skończył się też latem – ale 4 sierpnia Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania, zapowiedział koniec prac na połowę listopada.
“Harmonogram jest do 21 listopada i będziemy robić wszystko, żeby zmieścić się w tym terminie” – obiecał w Radiu Poznań. I dodał, że do Bożego Narodzenia z płyty rynku zniknie ciężki sprzęt.
Jednak już w sierpniu wyrażaliśmy wątpliwości, czy rzeczywiście uda się doprowadzić prace do takiego stanu, by rzeczywiście ten ciężki sprzęt do Bożego Narodzenia przestał być potrzebny. I niestety, mieliśmy rację. Mamy 20 listopada, a choć na kilku odcinkach prace brukarskie na rynku są już prawie ukończone – to jednak całkiem spora część potrzebuje prac.
Zauważyły to także władze Poznania – w ostatnim komunikacie z placu budowy, opublikowanym 15 listopada na stronie miasta, możemy już przeczytać, że “zakończenie najważniejszych prac na Starym Rynku planowane jest do końca bieżącego roku”. Ale czy tego terminu uda się dotrzymać?
