Aż dwa razy w tym tygodniu ekopatrol poznańskiej straży miejskiej był wzywany do krogulców. Ptaki nie boją się ludzi i często mieszkają w ich poblizu, co akurat w tych dwóch przypadkach okazało się dla nich zbawienne, bo ludzka pomoc nadeszła w samą porę.
Krogulec to średniej wielkości ptak drapieżny z rodziny jastrzębiowatych, jak wyjaśniają strażnicy miejscy. Coraz częściej możne je spotkać w pobliżu osiedli ludzkich, a nawet w parkach – na dietę krogulca składają się głównie wróble i inne ptaki tej wielkości, oraz myszy. Tam, gdzie jest człowiek, ani wróbli, ani myszy nie brakuje.
Pierwszego krogulca strażnicy odłowili z klatki schodowej na ul. św. Marcin, a drugiego na ul. Glebowej. Oba ptaki były osłabione – nie wiadomo, co im się przydarzyło, być może odniosły obrażenia od uderzenia o szybę lub w starciu z większym i silniejszym przeciwnikiem. Dlatego strażnicy zadecydowali, że przewiozą je do Ptasiego Azylu. Tam zostaną na leczenie, a kiedy nabiorą sił – zostaną wypuszczone na wolność.
