Pod koniec marca tlenu zabrakło, a 12 pacjentów trzeba było ewakuować ze szpitala z tego powodu. Wczoraj z kolei w jednym ze zbiorników tlenu było… za dużo.
Jak poinformowała telewizja WTK, chodziło o główny zbiornik tlenu medycznego w szpitalu tymczasowym. Wpompowano do niego zbyt dużo tlenu, co skończyło się usterką reduktora – na szczęście niegroźną, którą udało się szybko naprawić na miejscu, bez narażania pacjentów.
Usterkę i jej usunięcie potwierdził telewizji Bartosz Sobański, rzecznik prasowy Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego Uniwersytetu Medycznego. To właśnie ten szpital zarządza placówką na MTP.
Tym razem obyło się bez strachu i ewakuacji pacjentów – ale pod koniec marca trzeba ich było ewakuować ze szpitala aż 12, bo zabrakło dla nich tlenu. Początkowo podejrzewano awarię, ale okazało się, że zawinił czynnik ludzki: dwie osoby odpowiedzialne za zawartość zbiorników po prostu nie zamówiły wystarczająco dużo tlenu. Obie zostały dyscyplinarnie zwolnione z pracy.
Sprawę badają dwie komisje powołane przez Uniwersytet Medyczny, sprawą zajmuje się także prokuratura. Na jej zlecenie wykonano sekcję zwłok osób, które tego dnia zmarły w szpitalu tymczasowym, by stwierdzić, czy brak tlenu nie przyczynił się do ich śmierci. Wyniki sekcji zwłok nie są jeszcze znane.
