piątek, 29 marca, 2024

Poznań: Zakrwawiona dziewczyna na chodniku. “Nikt z przechodniów wcześniej nie zareagował”

Strażniczki z referatu interwencyjno-drogowego przejeżdżając Małopolską zauważyły siedzącą na chodniku 20-letnią dziewczynę, a przy niej zapłakaną i zdenerwowaną 10-latkę.

Strażniczki natychmiast zatrzymały radiowóz i podeszły do dziewczyn. Okazało się, że 20-latka odprowadzała do domu 10-latkę, którą się opiekuje – i nagle straciła przytomność. Upadła na chodnik, mocno się potłukła i poraniła. Miała krwawiące otarcia naskórka na całej twarzy, rozciętą wargę i wybity ząb. Wypadek tak przeraził 10-latkę, że zaczęła płakać.

Strażniczki od razu przystąpiły do udzielenia pierwszej pomocy. Dodatkowo okryły kobietę kocem termicznym. Poszkodowana nie chciała, by wzywać karetkę pogotowia, bo już zdążyła zadzwonić do swojego ojca, by po nią przyjechał. Do momentu jego przyjazdu strażniczki otoczyły dziewczyny opieką. Z przechodniów nie pomógł im nikt.

Historia skończyła się dobrze – chociaż nie do końca. Strażnicy postanowili wystosować apel do poznaniaków z tego powodu.
“Chcielibyśmy zwrócić uwagę na to, że nikt z przechodniów wcześniej nie zareagował i nie zatrzymał się na chwilę, by zapytać co się stało, czy potrzebna jest pomoc” – napisali w mediach społecznościowych. – “Ba, gdy strażniczki zatrzymały radiowóz i zainteresowały się sytuacją, przechodnie mieli jeszcze pretensje o to, że nie mogą przejść spokojnie chodnikiem! Szanowni Państwo, nie bądźmy obojętni na krzywdę innych i reagujmy, jeśli nie chcemy udzielić pomocy, zadzwońmy choćby pod numer alarmowy 112. Takie zachowanie nie powinno mieć miejsca”.

Źródło: SMMP

Strona głównaPoznańPoznań: Zakrwawiona dziewczyna na chodniku. "Nikt z przechodniów wcześniej nie zareagował"