Sprawdzanie zgód TCF
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Poznań: Wystawa w Baraku Kultury. Kontrowersyjna czy nie?

Jedni się uśmiechają mijając witrynę, inni robią jej zdjęcia, a nawet się fotografują na jej tle. Od kilku dni witryna Baraku Kultury przy Al. Marcinkowskiego cieszy się wyjątkowym powodzeniem. Dlaczego?

Wszystko z powodu wyeksponowanych na witrynie transparentów ze Strajku Kobiet i zamieszczonych tam haseł oraz rysunków. Dosadnie wyrażają stosunek autorów do rządu, partii rządzącej, dostaje się też Konfederacji. W środku jest wyeksponowany plakat kobiety w aureoli z dzieckiem na ręku, ozdobiony czerwonym piorunem Strajku Kobiet. Czy poznaniacy nie czują się oburzeni?

– Jestem kobietą, a to jest Strajk Kobiet. I to powinno wystarczyć za odpowiedź – mówi Izabela Rogala, studentka. – Ale pomijając ten fakt też by mi się ta wystawa podobała, mam już dość tych ugrzecznionych ekspozycji, nie nazywających rzeczy po imieniu, nie mówiących o ważnych sprawach, omijających je – a potem mamy wysyp pedofilii, afer i przekrętów finansowych zamiatanych pod dywan. Tak, zdecydowanie jestem za.

Dawid Dachtera, także student, jest wystawą zachwycony i nawet zrobił sobie na jej tle zdjęcie.
– Chcę mieć na pamiątkę – śmieje się. – Bardzo dobrze, że ktoś napisał prawdę, ja nienawidzę hipokryzji, a w tym kraju zdaje mi się czasem, że my nią oddychamy. Czy przeszkadzają mi wulgaryzmy? Nie, nie przeszkadzają. od polityków PiS można usłyszeć – albo przeczytać na ich profilach – znacznie gorsze określenia. No i szczerze mówiąc te plakaty to jest nic w porównaniu do tego, co prezentują na swoich plakatach ci tak zwani obrońcy życia. Zakrwawione i rozkawałkowane płody, jak rozumiem są mniej gorszące?

A co o takiej formie wspierania protestu mają do powiedzenia starsi poznaniacy? Okazuje się, że też im nie przeszkadza.
– To, co ja teraz słyszę z telewizji, każe mi przypuszczać, że to jest normalny język do porozumiewania się u naszych polityków – mówi pani Joanna Dąbrowska. – I wulgaryzmów, jako emerytowana nauczycielka, nie popieram. Ale ja też chodziłam na protesty w latach 80., jako młoda kobieta, doskonale to pamiętam, i wiem, że gdy się walczy o swoje prawa, to mocniejsze słowa czasem są potrzebne. No i jako polonistce podoba mi się ta fantazja twórcza młodych ludzi…

Mąż pani Joanny, Paweł, uważa, że to doskonały żart.
– Bardzo dobrze, że ktoś to zorganizował, niech tych świętoszków pokłuje w oczy – mówi. – Nie może być tak, że bezkarnie ludzi się obraża, wyzywa od wykształciuchów i gorszego sortu. Nadszedł czas na reakcję. I bardzo dobrze.

Barak Kultury wywiesił też komunikat z prośbą do właścicieli i twórców transparentów, żeby zamiast wyrzucać je po zakończonym proteście – przynieśli je do Baraku Kultury i tu zostawili. Fundacja zamierza stworzyć galerię haseł z transparentów.

el

Strona głównaPoznańPoznań: Wystawa w Baraku Kultury. Kontrowersyjna czy nie?