Syn tragicznie zmarłej Beaty J. trafi decyzją sądu pod opiekę jej siostry. Jednocześnie prawa rodzicielskie stracił ojciec chłopca.
Do wybuchu na Dębcu doszło w marcu 2018 roku. Spowodował on śmierć pięciu osób, a kamienica uległa znacznemu zniszczeniu i musiała zostać rozebrana. Początkowo zakładano, że doszło do wypadku, ale śledczy szybko przedstawili nową hipotezę. Z ich ustaleń wynikało, że Tomasz J. (ojciec nieletniego Kacpra), zabił własną żonę (i jednocześnie matkę chłopca), a następnie doprowadził do wybuchu kamienicy, żeby zatuszować ślady.
Tomasz J. jest obecnie zatrzymany i usłyszał już kilka zarzutów: zabójstwo swojej żony Beaty J i czterech innych osób, próbę zabójstwa 34 osób (mieszkańcy kamienicy w której doszło do wybuchu); znieważenie zwłok Beaty J. oraz doprowadzenie do wypadku, w którym silnych obrażeń nabawił się syn oskarżonego Kacper J. Proces Tomasza J. ma się rozpocząć w listopadzie.
O syna pary toczyła się walka w sądzie. Z jednej strony wychowywać chciała go siostra Beaty J., a z drugiej rodzice jego ojca Tomasza J. Dzisiaj sąd ogłosił decyzję, na mocy której Kacper J. pozostanie pod opieką swojej cioci.
Głos Wielkopolski / TenPoznan.pl / AS