– To ważny dzień dla wszystkich, którzy cenią sobie tolerancję, otwartość i szacunek – tymi słowami organizatorzy zachęcali do przybycia na demonstrację i aktywnej walki z rasizmem i faszyzmem.
Demonstracja miała zwrócić uwagę na rosnący problem rasizmu i faszyzmu, nie tylko w naszym mieście, ale w ujęciu globalnym. Tematem głównym, z oczywistych powodów, stały się zamachy na meczety, do których doszło w Nowej Zelandii (zginęło w nich 49 osób, 48 jest rannych).
– Szczucie jednych na drugich przyniosło kolejne żniwo – mówiła jedna z organizatorek. – Przeczytam teraz jedno zdanie z oświadczenia ligi muzułmańskiej RP, niestety bardzo trafnie podsumowuje obecną sytuację. Ten zamach terrorystyczny na modlących się muzułmanów jest kolejnym, bolesnym, przykładem odzwierciedlenia świata, w którym żyjemy. Świata nienawiści i braku tolerancji.
– Polska być może nie jest Nową Zelandią, ale wiemy, że w Polsce nienawiść jest ogromna. Jeżeli nie uda nam się jej powstrzymać, to nie wiemy do czego może ona doprowadzić! – krzyczał kolejny z organizatorów, zapraszając na scenę imama (muzułmański przywódca religijny).
Sama demonstracja początkowo miała nawiązywać do Międzynarodowego Dnia Walki z Dyskryminacją Rasową, który odbywa się 21 marca każdego roku. Tego dnia doszło do tzw. masakry w Sharperville w 1960, podczas której w pokojowej demonstracji zabitych zostało 69 jej uczestników.
Organizatorami wydarzenia były: partie Wiosna i Razem, Fundacja Republika Różnorodności, Grupa Stonewall, Otwarta Rzeczpospolita oraz Poznań Wolny Od Nienawiści. Sama demonstracja zgromadziła niecałe 200 osób.