“Właśnie się dowiedziałem, że nie będę, decyzją prezydenta Jaśkowiaka, spikerem na mityngu 13 czerwca w Poznaniu!” – napisał Szymon Ziółkowski, mistrz olimpijski i były poseł PO.
Chodzi o mityng lekkoatletyczny, który ma się odbyć 13 czerwca w Poznaniu i którego organizatorem jest miasto Poznań. Szymon Ziółkowski jako mistrz olimpijski w rzucie młotem i doświadczony mówca byłby – jak się wydaje – idealnym kandydatem na spikera tego mityngu. Zwłaszcza że już kilkakrotnie prowadził takie imprezy – no i trudno sobie wyobrazić kogoś bardziej odpowiedniego w tej roli. Ostatecznie nie ma w Poznaniu zbyt wielu mistrzów olimpijskich w lekkoatletyce, którzy mają także doświadczenie w prowadzeniu takich imprez. A dokładniej rzecz biorąc – poza Szymonem Ziółkowskim nie ma ani jednego…
Właśnie się dowiedziałem, że nie będe, decyzją prezydenta Jaśkowiaka, spikerem na mityngu 13 czerwca w Poznaniu! JJ znasz sie na wszyskim! Fakt, a moje medale to dawno i nieprawda! Szacunek!
— Szymon Ziółkowski (@ZiolkowskiSzym) May 18, 2021
Dlaczego więc mistrz olimpijski nie będzie spikerem? Joanna Żabierek, rzeczniczka prasowa prezydenta, odsyła zainteresowanych do Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, bo to one organizują mityng i one decydują, kto go poprowadzi.
A POSiR, jak wyjaśnił Radiu Poznań Filip Borowiak, rzecznik prasowy, nie rozmawiał na ten temat z Szymonem Ziółkowskim i nie podejmował żadnych ustaleń w kwestii pełnienia przez niego roli spikera. Sam Ziółkowski powiedział Radiu Poznań, że rozumie odpowiedź POSiR, bo przecież to jednostka miejska i jako taka nie może występować przeciwko prezydentowi. Jednak on sam rozmawiał z kilkoma osobami z grona organizatorów mityngu na ten temat i dziwi go, że teraz ktoś chce zrobić z niego osobę niepoważną.
Szymon Ziółkowski uważa, że to efekt prywatnych animozji prezydenta Jaśkowiaka względem niego i zapowiada, że nie zamierza się wpraszać na imprezę, na której go najwidoczniej nikt nie chce. Ale nie ukrywa, że jest mu po prostu przykro.