czwartek, 28 marca, 2024

Poznań: Sprawa śmierci Ewy Tylman wróciła do sądu

Adam Z., uniewinniony w pierwszym procesie w sprawie śmierci Ewy Tylman, ponownie stanął przed sądem, bo tak zadecydował sąd apelacyjny. Nadal nie przyznaje się do winy.

Zdaniem poznańskiej prokuratury to Adam Z. odpowiada za śmierć swojej koleżanki z pracy, Ewy Tylman, w 2015 roku. Miało do niej dojść po kłótni nad brzegiem Warty. W wyniku sporu Ewa wpadła do rzeki i utonęła, a prokuratura uważa, że to Adam Z. zepchnął ją z wału przeciwpowodziowego, a później ciało wrzucił do rzeki.

Teraz sąd okręgowy ma ponownie zdecydować, czy wersja prokuratury jest zgodna z prawdą i Adam Z. przyczynił się do śmierci Ewy – czy też oskarżony powinien odpowiadać jedynie za to, że uciekł, nie udzielając jej pomocy, wskutek czego utonęła.

Jak informuje Radio , Adam Z. ponownie nie przyznał się do winy. Obecny na sali ojciec Ewy Tylman ma nadzieję, że ta sprawa doprowadzi wreszcie do wyjaśnienia przebiegu wydarzeń i po ponad 5 latach dowie się wreszcie, jak zginęła jego córka od człowieka, który jako jedyny to wie – czyli od Adama Z. Bo to on był z Ewą do ostatniej chwili.

Jednak jeśli nie pojawią się nowe dowody, raczej trudno spodziewać się przełomu w tej sprawie – zresztą sąd apelacyjny odsyłając sprawę do sądu okręgowego podkreślił, że nie chodzi o szukanie nowych dowodów, ale o stopień odpowiedzialności oskarżonego za śmierć Ewy Tylman.

Kolejną rozprawę zaplanowano na maj. Sąd zamierza przesłuchać wtedy jeszcze kilku świadków i biegłych.

Strona głównaPoznańPoznań: Sprawa śmierci Ewy Tylman wróciła do sądu