piątek, 29 marca, 2024

Poznań: Sesja rady miasta – i agitacja polityczna radnej Jemielity

Miejscy radni podczas sesji powinni się zajmować sprawami miejskimi – jak sama logika wskazuje. Jednak radna Ewa Jemielity postanowiła wprowadzić na obrady nieco polityki – i wystąpiła na tle plakatu wyborczego Andrzeja Dudy.

Radni, z powodu pandemii koronawirusa, obradują online, więc każdy łączy się z własnego domu. A własny dom ma oczywiście urządzony według własnego gustu. Radna Ewa Jemielity (PiS) postanowiła ów gust zamanifestować, wieszając na meblościance za swoimi plecami plakat wyborczy Andrzeja Dudy.

Na obecność plakatu jako pierwszy zwrócił uwagę radny Wojciech Chudy (KO).
“Dzisiaj spotkał mnie wielki zaszczyt” – napisał ironicznie na Facebooku. – “Na zdalnej sesji Rady Miasta Poznania gościł Prezydent Andrzej Duda 🙂 Radna PIS Ewa Jemielity była łaskawa przyprowadzić Go na swoją meblościankę 🙂 Nie chcę być małostkowy, ale agitacja na sesji samorządu terytorialnego jest mało przyzwoita i prawdopodobnie narusza przepisy Kodeksu wyborczego”.

O opinię, czy agitacja wyborcza jest zgodna z prawem czy nie – radni zwrócili się do przewodniczącego Grzegorza Ganowicza (KO), który uznał, że rzeczywiście powieszenie plakatu jest agitacją wyborczą. Bo co prawda wisi u radnej w domu, jednak radna przy transmisji internetowej korzysta z zasobów Urzędu Miasta Poznania. A agitacja wyborcza w urzędzie jest niezgodna z prawem.

Zdanie przewodniczącego poparł Marek Kalemba, dyrektor Biura Rady Miasta Poznania, który wyjaśnił dodatkowo, że prowadzenie agitacji wyborczej podczas obrad sesji rady miasta narusza art. 108 w zw z art. 494 Kodeksu wyborczego.

W obronie radnej Jemielity wystąpił sam szef klubu PiS, Przemysław Alexandrowicz, który zwrócił uwagę przewodniczącemu, że przecież radni KO występują na tle swoich ścianek partyjnych, taką decyzję podjęli na poprzedniej sesji i nikt im nie zwraca uwagi. Przewodniczący Ganowicz – jak zawsze nienagannie uprzejmie – wyjaśnił radnemu różnicę między ścianką z nazwą partii a plakatem wyborczym. Ścianka mianowicie jest oznaką przynależności do konkretnej partii, a nie plakatem zachęcającym do głosowania na konkretnego kandydata w nadchodzących wyborach. Trudno ją więc uznać za element agitacji wyborczej.

Jednak radna plakatu nie zdjęła do końca sesji.

Lilia Łada

Strona głównaPoznańPoznań: Sesja rady miasta - i agitacja polityczna radnej Jemielity