piątek, 29 marca, 2024

Poznań: Mężczyzna wpadł do szybu winy. Kto za to odpowiada?

76-letni mężczyzna wpadł do szybu windy w jednym z bloków na osiedlu Piastowskim. Zginął na miejscu. Jak jednak w ogóle mogło dojść do sytuacji, że mógł otworzyć drzwi szybu, skoro za nimi nie było windy?

Ten problem próbowali wyjaśnić reporterzy Radia . Bo skoro jednemu pasażerowi się to udało, to może się udać także następnym i będziemy mieli znacznie więcej takich wypadków na różnych osiedlach.

Jednak przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowej i Urzędu Dozoru Technicznego zgodnie mówią, że otwarcie drzwi szybu, jeśli nie stoi za nimi winda, nie jest możliwe nawet w przypadku awarii. Ich zdaniem bardziej prawdopodobne jest to, że 76-latek jechał winda, która się zacięła na wysokości 11 piętra. I zamiast czekać na przyjazd ekipy technicznej, postanowił wydostać się z niej samodzielnie. A otwarcie drzwi od środka jest możliwe, zwłaszcza gdy nastą awaria, choć wymaga dużo siły.

Wiadomo od mieszkańców, że winda tego dnia psuła się trzy razy, a zabezpieczenia, na które powołują się specjaliści, nie zawsze działają. Zdarza się, że można otworzyć drzwi od szybu, chociaż za nimi nie ma windy, a skargi do spółdzielni niewiele dają.

Czy tak właśnie stało się w tym przypadku? Ale w takim razie dlaczego mężczyzna nie cofnął się, nie widząc za drzwiami oświetlonej windy, tylko ciemny szyb? A może prawdziwa jest wersja spółdzielni: że usiłował samodzielnie wyjść z zepsutej windy i spadł w dół? Tylko jak zmieścił się między ścianą szybu a ścianą windy?

Na te i wiele innych pytań będzie musiała znaleźć odpowiedź prokuratura, która bada sprawę. Niezależnie komisję do zbadania sprawy powołał też Urząd Dozoru Technicznego.

Radio Poznań, el

Strona głównaPoznańPoznań: Mężczyzna wpadł do szybu winy. Kto za to odpowiada?