Raporty ogólnopolskie mówią o 40 tysiącach ofiar smogu rocznie. A jak to jest w Poznaniu? Takie pytanie zadał władzom stolicy Wielkopolski radny Andrzej Rataj.
Bez względu na to, jakie badania weźmie się do ręki – dane wyglądają przerażająco. Według The Lancet Countdown, międzynarodowy, multidyscyplinarny projekt, którego celem jest monitorowanie wpływu zmian klimatu na zdrowie, w Polsce pył zawieszony PM 2,5 skraca życie w naszym kraju bardziej, niż w którymkolwiek kraju UE – średnio o 9,5 miesiąca.
Według raportu na temat smogu przygotowanego przez Onet.pl i Airly. ponad 40 tys. osób w Polsce umiera z powodu złej jakości powietrza w 2018 roku. To więcej niż w wypadkach samochodowych.
To z powodu smogu znacznie szybciej umierają osoby z chorobami serca i naczyń krwionośnych – na zawały, udary mózgu czy miażdżyce. Wysokie poziomy pyłów PM 2,5 wywołują nadciśnienie i zaburzają funkcjonowanie śródbłonka, a to z kolei sprzyja tworzeniu się blaszki miażdżycowej. Całkiem jakbyśmy palili duże ilości papierosów…
Smog wpływa na wzrost śmiertelności także osób chorujących na astmę i przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POHCP). Obie są nieuleczalne, ale można je spowolnić stosując odpowiednie leki – smog, niestety, bardzo przyczynia się do jej rozwoju, zwłaszcza pyły PM 2,5, no i skraca życie chorym.
Wzrost śmiertelności jest zauważalny podczas każdego alarmu smogowego. Ogólna liczba zgonów wzrasta wtedy o 6 procent. To dużo, zwłaszcza że ta podwyższona umieralność utrzymuje się jeszcze kilkanaście dni po alarmie.
Najgorsza sytuacja jest na południu Polski w dużych miastach – takich jak Poznań, który od dość dawna regularnie pojawia się w niechlubnej czołówce. I to właśnie niepokoi radnego Andrzeja Rataja, który postanowił zwrócić się do prezydenta Poznania z prośbą o dane liczby osób, które umierają z powodu smogu.
“Od dłuższego czasu nasze miasto zaliczane jest do miejsc o bardzo znaczącym poziomie zagrożenia tym zjawiskiem” – zwraca uwagę radny. – “Z każdym miesiącem coraz więcej mieszkańców uświadamia sobie, że ich dolegliwości zdrowotne, choroby i obniżony standard życia spowodowane są przez zanieczyszczenie powietrza. Dla uświadomienia skali problemu oraz dla spotęgowania determinacji władz i mieszkańców Poznania w walce ze smogiem, warto byłoby wskazać chociażby szacunkowe liczby osób, które w Poznaniu tracą życie z powodu smogu. Takie szacunkowe obliczenia zostały wykonane z inicjatywy społecznej w Krakowie, a z udostępnionych danych wynika, że w latach 2000-2015 smog przyczynił się do śmierci ponad 6000 krakowian”.
Radny chciałby dowiedzieć się, czy władze miasta, a właściwie odpowiednie jednostki w Urzędzie Miasta Poznania, wiedzą, do śmierci ilu poznaniaków w latach 2000-2018 przyczynił się smog – a jeśli tak, to ilu tych poznaniaków było.
Zdaniem radnego wiedza na ten temat z pewnością ułatwi wiele działań w dziedzinie poprawy jakości powietrza.A temat jest pilny – od kilku dni, mimo że w Poznaniu jest ciepło, więc rozpalanie pieców nie jest konieczne, poza tym wieje lekki wiatr – wszystkie sygnalizatory określają stan powietrza w najlepszym razie jako “średni”. A co będzie, gdy przyjdą mrozy, brak wiatru – i palenie w piecach całą dobę?
Lilia Łada