Zaczęło się od Warszawy, gdzie stwierdzono już 20 gwałtów popełnionych na kobietach przez kierowców podczas przejazdów zamawianych przez aplikacje. Teraz okazuje się, że takie przypadki są także w Poznaniu.
Jak informuje “Rzeczpospolita”, w stolicy jest prowadzonych 20 spraw o gwałt popełniony przez kierowcę zamówionego przez aplikację. Ofiarą padają młode kobiety, które wychodzą z klubu czy z imprezy od przyjaciół nad ranem. Sposób działania jest zazwyczaj bardzo podobny: kierowca zatrzymuje się gdzieś na bocznej drodze, przesiada na tylne siedzenie i gwałci ofiarę. 11 przypadków, którymi zajmuje się policja, miało miejsce w ubiegłym roku, 9 w tym. Sprawcami są głównie obcokrajowcy: sześciu Gruzinów, dwóch Uzbeków, dwóch Tadżyków, jeden Algierczyk, jeden obywatel Turkmenistanu i ośmiu, których narodowości nie ustalono.
Okazuje się, że takie przypadki mają miejsce także w Poznaniu. Jak powiedział Radiu Poznań Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej policji, funkcjonariusze odebrali ostatnio trzy zgłoszenia o jednej próbie gwałtu i trzech molestowaniach w samochodach, które kobiety zamówiły przez aplikację i którymi miały wrócić do domu. Wszyscy kierowcy zostali już zatrzymani – i inaczej niż w Warszawie, nie są to głównie cudzoziemcy.
Sieci transportowe zapewniają, że wdrożyły mechanizmy bezpieczeństwa, które minimalizują takie ryzyko, weryfikują też tożsamość kierowcy w czasie rzeczywistym – zdarzało się, że sprawca korzystał z karty innego kierowcy. Jednak zachęcają też pasażerów, a zwłaszcza pasażerki, by sprawdzali, czy numer rejestracyjny samochodu zgadza się z danymi z profilu aplikacji i czy za kierownica siedzi kierowca ze zdjęcia. W przypadku jakichkolwiek niezgodności natychmiast należy do zgłosić operatorowi.