Sprawdzanie zgód TCF
środa, 24 kwietnia, 2024

Poznań: Głową i sercem za Szymonem!

Około 200 osób wzięło udział w zorganizowanej na placu Wolności akcji wspierania Szymona Hołowni, niezależnego kandydata na prezydenta. Było mnóstwo radości, energii i wiary w zwycięstwo.

Na placu najwięcej było ludzi młodych, którzy, wbrew powszechnej opinii, czasem jednak się interesują polityką i mają o niej całkiem spore pojęcie.

– To oczywiste, że Szymon musi wygrać, bo inaczej nigdy nie pozbędziemy się tego duopolu partyjnego Po-PiS – mówią jednym głosem Zosia, Janek i Mateusz. Wszyscy mają 18 lat, chodzą do jednej klasy i to będą ich pierwsze wybory. Wszyscy chcą zagłosować na Szymona. Janek i Mateusz wiedzą to na pewno, Zosia jeszcze nie jest pewna, ale koledzy ją namawiają.

– Wcale nie dlatego, że jest z telewizji – zapewniają. – On ma bardzo rozsądny program, nikogo nie wyklucza, nie osądza i nie ocenia. A ileż można słuchać tych nienawistnych informacji, choćby w TVP.

Zapytani, co konkretnie im się najbardziej podoba w programie Szymona Hołowni, chwilę się zastanawiają.
– Mnie się podoba propozycja walki ze zmianami klimatu i z nadmiarem odpadów, bo żaden inny kandydat tego tak nie podkreśla – mówi Jan. – No i to, że chce skończyć z energetyką opartą na węglu. Wreszcie ktoś ma odwagę powiedzieć, że trzeba to zrobić.

Dla Mateusza najważniejsze jest to, że Szymon Hołownia jest bezpartyjny i że mówi normalnym językiem, można go zrozumieć.
– Ci wszyscy politycy, no, ci starsi, to tak mówią, żeby nie zrozumieć, o co chodzi i człowiek od razu sobie myśli: aha, coś kręcą – śmieje się. – A jak mówi Szymon, to nagle okazuje się, że wszystko można łatwo wytłumaczyć, trzeba tylko chcieć. I nie trzeba mieć partii, bo właściwie po co ona jest? Żeby politycy dostawali pieniądze za nic?

Podczas spotkania członkowie Ekipy Szymona odczytywali fragmenty jego programu i mówili o tym, dlaczego go popierają. Wspomnieli też o tym, jak zachwycony jest Szymon Hołownia wielkopolską samorządnością i jak cieszy go fakt, że samorządowcy właśnie z tego regionu go popierają, jak wójt Tarnowa Podgórnego czy prezydent Gniezna.

Dla pani Jowity Małeckiej to jednak trochę za mało. Jak zapewnia, chodzi na wszystkie spotkania z kandydatami na prezydentów i trochę jej przykro, że tak niewielu pojawiło się w Poznaniu, żeby się spotkać z mieszkańcami.
– Byłam, jak był pan Trzaskowski i pan Bosak, i na spotkaniu pana Biedronia nad Rusałką też byłam – wylicza. – Na spotkanie z panem Tanajno tylko nie dotarłam. Ale gdzie jest reszta kandydatów? Nie mają nam nic do powiedzenia tu w Poznaniu? Przecież to stolica dużego, gospodarnego regionu, warto złożyć wizytę. Jak oni chcą przekonywać do głosowania na siebie?

Pani Jowita uważnie przyglądała się wydarzeniom na placu Wolności i przyznaje, że entuzjazm i wiara młodych ludzi bardzo jej się podobały. Tak samo jak to, że umieli przedstawić program swojego kandydata i wyjaśnić wątpliwości. Ale nad tym, na kogo zagłosuje, jeszcze się zastanowi.

Lilia Łada

Strona głównaPoznańPoznań: Głową i sercem za Szymonem!