Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Poznań: Dlaczego policja ochrania homofobiczną furgonetkę?

Takie pytanie postanowił zadać poseł Adam Szłapka Mariuszowi Kamińskiemu, ministrowi spraw wewnętrznych i administracji. Bo furgonetka jeździ po Poznaniu łamiąc prawo, a policja nie reaguje.

Chodzi o nadawanie swoich komunikatów przez głośniki furgonetki, na co organizatorzy nie dostali zgody od władz miasta.

I prezydent Jacek Jaśkowiak, i jego zastępca Mariusz Wiśniewski wypowiedzieli się w tej sprawie jednoznacznie – także jeśli chodzi o podstawę prawną zakazu. Prawo do używania głośników mają zgłoszone i legalne zgromadzenia publiczne i demonstracje – a jeżdżącej po mieście furgonetki nie można uznać ani za jego, ani za drugie. Mariusz Wiśniewski stwierdził, że policja powinna w takiej sytuacji zareagować i ukarać kierowcę mandatem. Nie zrobiła tego, mimo że radiowóz jeździ za furgonetką od kilku dni.

Ale może właśnie po to, by ją ukarać? Okazało się, że nie. Podczas kilku akcji, kiedy to obywatele zatrzymywali furgonetkę i informowali policję o łamaniu przez nią prawa – mandaty dostawali… zgłaszający.

Najgłośniejsza akcja miała miejsce na Świętym Marcinie, z udziałem posłanki Katarzyny Ueberhan i Piotra Żytnickiego, dziennikarza “Gazety Wyborczej”, które relacjonował całą akcję na żywo.

Poseł Adam Szłapka postanowił więc zapytać ministra, dlaczego policja ochrania bezprawną akcję. Oto treść interpelacji poselskiej posła Szłapki:

“Szanowny Panie Ministrze,
chciałbym zwrócić uwagę na bulwersujący opinię publiczną problem a dotyczący postawy Policji Polskiej, która zaangażowana jest w eskortowanie poruszającej się po ulicach Poznania homofobicznej furgonetki. Tę haniebną akcję organizuje fundacja Pro-Prawo do Życia, która okleiła plandekę pojazdu hasłami pełnymi mowy nienawiści wobec osób LGBT.

Co istotne, Urząd Miasta Poznania zakazał emitowania dźwięków z tymi hasłami z głośników zamieszczonych na furgonetce, a mimo to organizator akcji to lekceważy, zakłócając porządek publiczny.

Do kuriozalnej sytuacji doszło w piątek 21 sierpnia na skrzyżowaniu ul. Kościuszki z ul. Święty Marcin, gdzie miało miejsce obywatelskie zatrzymania furgonetki przez mieszkańców. Obecna przy nim była również posłanka Katarzyna Ueberhan oraz przedstawiciele poznańskich mediów.

Podczas zatrzymania policja długo odmawiała interwencji oraz ukarania kierowcy furgonetki mandatem. Funkcjonariusze uczynili to dopiero po wyraźnej presji mieszkańców, a następnie ukarali mandatami te osoby, które blokowały przejście dla pieszych, w tym posłankę oraz dziennikarza Gazety Wyborczej.

W związku z tym zwracam się z uprzejmą prośbą o wyjaśnienie:
1. Z czyjego polecenia Policja Polska podejmuje się ochrony tej bezprawnej akcji?
2. Z czego wynika bierność funkcjonariuszy w sytuacji, gdy zgłaszane jest przez mieszkańców naruszenie prawa przez kierującego furgonetką?
3. Ilu funkcjonariuszy jest zaangażowanych w eskortowanie furgonetki? Jaki jest szacunkowy dzienny koszt takiej „eskorty” dla podatnika?
4. Jakie rodzaje interwencji były podejmowane przez Policję w związku z „eskortą”, ile osób zostało ukaranych mandatami i za jakie wykroczenia?”

el

Strona głównaPoznańPoznań: Dlaczego policja ochrania homofobiczną furgonetkę?