Kościańscy policjanci chcieli zatrzymać do kontroli rowerzystę – nie dość, że jechał po chodniku, to jeszcze bez oświetlenia. Ale ten, gdy zobaczył policję, zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli więc w pogoń za rowerem… dwoma radiowozami.
Wszystko wydarzyło się 14 października około godziny 20.50 – ulicą Strumykową w Czempiniu jechał rowerzysta pojazdem, który nie miał świateł. Policjanci, którzy patrolowali ulicę, postanowili go zatrzymać do kontroli. Ale rowerzysta zamiast się zatrzymać – jeszcze przyspieszył.
Policjanci ruszyli więc w pościg, ale mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych nakazujących zatrzymanie się, rowerzysta nadal uciekał. Na ulicy Kolejowej natknął się na drugi patrol, ale i to nie skłoniło go do przerwania ucieczki i gwałtownie skręcił w ulice Długą. Na tej ulicy stracił panowanie nad rowerem, uderzył w dwa zaparkowane BMW i przewrócił się, po czym zostawił rower i zaczął uciekać pieszo. Ale wtedy już policjanci szybko go złapali.
“Badanie trzeźwości wykazało, że 18-letni mieszkaniec Czempinia miał w organizmie niemal 0,40 promila alkoholu” – informuje KPP w Kościanie. – “Jak się później okazało, nie była to jednak jedyna przyczyna próby ucieczki. Podczas przeszukania policjanci znaleźli przy nim woreczek strunowy z suszem roślinnym. Wykonane badania zabezpieczonych substancji narkotesterem, wskazały, że była to marihuana. Mężczyzna trafił do pomieszczenia dla zatrzymanych w kościańskiej komendzie. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego 18-latek usłyszał łącznie 7 zarzutów”.
