Pewna mieszkanka gminy Bałośliwie nie tylko wsiadła za kierownicę mając prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie – ale jeszcze pojechała nim na komisariat, żeby zgłosić kradzież torebki.
Zdarzenie miało miejsce 7 marca – w Komisariacie Policji w Wyrzysku stawiła się 61-letnia kobieta, mieszkanka gminy Białośliwie, ze zgłoszeniem kradzieży torebki. Nieznany sprawca miał ją ukraść z jej domu.
Policjanci wyczuli od niej woń alkoholu, logika wypowiedzi zgłaszajacej też pozostawiała sporo do życzenia, jak zazwyczaj u osób po alkoholu. Funkcjonariusz przyjmujący zgłoszenie zainteresował się więc, jak kobieta dostała się z Białośliwia do Wyrzyska. Ta oświadczyła, że przyjechała samochodem, ale przywiózł ją kolega, bo dzień wcześniej piła alkohol.
Zgłoszenie zostało przyjęte i 61-latka opuściła komisariat. Poszła prosto do swojego samochodu zaparkowanego na terenie jednostki – i wsiadła po stronie kierowcy! Funkcjonariusze, którzy byli tego świadkami, natychmiast zareagowali i zatrzymali kobietę zanim zdążyła wyjechać za bramę.
Badanie przeprowadzone policyjnym alkomatem wykazało, że picie alkoholu w jej przypadku może miało miejsce dzień wcześniej, ale na pewno także i znacznie później. Bo kobieta miała prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Dopiero wtedy przyznała, że sama przyjechała samochodem na komisariat.
Mając prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie przejechała prawie 20 km, mijając po drodze dwie miejscowości oraz odcinek drogi krajowej nr 10.
Za przestępstwo kierowania w stanie nietrzeźwości grozi jej teraz grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów oraz pozbawienie wolności do 2 lat.
KPP Piła