Do wieczora trwało gaszenie pożaru hali produkcyjnej w podpoznańskim Luboniu. Pożar wybuchł 27 lipca, a czarny dym był widoczny w prawie całym Poznaniu. W akcji brały udział 34 zastępy strażaków.
Przypomnijmy: do pożaru doszło w jednej z firm zajmujących się produkcją spożywczą przy ulicy Przemysłowej w Luboniu. Około godziny 13.20 zapalił się tam wózek widłowy, a ogień błyskawicznie się rozprzestrzenił, jak powiedział ogn. Marcin Tecław, oficer prasowy KM PSP w Poznaniu.
“Po dotarciu na miejsce zastaliśmy cały budynek zajęty pożarem” – opisują strażacy z OSP Luboń na swoim profilu na Facebooku. – “Dym był widać z kilkunastu kilometrów od Lubonia. Na miejscu obecnych było wiele zastępów : KW PSP Poznań, KM PSP Poznań, SA PSP Poznań, JRG 2 Poznań, JRG 4 Poznań, JRG 5 Poznań, JRG 7 Poznań, JRG 9 Poznań, OSP Plewiska, OSP Mosina, OSP Dopiewo, OSP Palędzie, OSP Zakrzewo, OSP Głuszyna ,OSP Krzesiny, OSP Kamionki, OSP Gowarzewo, OSP Kwiatowe. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał natomiast straty są niestety ogromne. Działania trwały do późnych godzin wieczornych”.
Początkowo w akcji brało udział 20 zastępów straży pożarnej, które miały za zadanie nie tylko gasić pożar hali o powierzchni ok. 1,5 tys. metrów kwadratowych, ale także chronić okoliczne budynki. W jednym z nich znajdowały się substancje chemiczne i łatwopalne, ich zapalenie się mogło stworzyć dodatkowe zagrożenie. Na szczęście udało się do tego nie dopuścić. Docelowo ogień gasiły 34 zastępy straży pożarnej.
W pożarze nikt nie ucierpiał: z płonącej hali ewakuowano 15 osób jeszcze przed przybyciem strażaków. Po godzinie 17.00 pożar był już opanowany, a część strażaków wróciła do bazy, jednak gaszenie pożaru trwało jeszcze do wieczora. Teraz sprawą zajmuje się policja, która będzie wyjaśniać przyczyny pożaru.
