Sylwester na skwerze Eki z Małeki, który odbywał się od 8 lat, w tym roku już się nie odbędzie. Otwarta Strefa Kultury, która go organizowała, już nie istnieje i nie było komu go zorganizować.
O tym, że nie będzie sąsiedzkiego sylwestra, już kilka miesięcy temu informował portal “lazarz.pl”. Organizatorem sylwestra była Otwarta Strefa Kultury, czyli Agnieszka Szablikowska-Trusewicz i Łukasz Trusewicz, którzy prowadzili Inkubator Kultury Pireus na rogu Głogowskiej i Gąsiorowskich. Ale twórcy strefy przenieśli się do Warszawy – jak powiedzieli portalowi w Poznaniu klimat dla ich działań od dłuższego czasu był mało przychylny, a na proponowane działania miasto nie miało pieniędzy. Rada Osiedla Święty Łazarz jak co roku przeznaczyła na sylwestra 10 tys. zł, ale ta kwota z trudem wystarczyłaby na nagłośnienie, które kosztuje 6 tys. zł. W dodatku władze Poznania nakładały na organizatorów sylwestra obowiązek posprzątania całej ulicy Małeckiego razem z Rynkiem Łazarskim, argumentując, że to prywatna impreza.
Dlatego działacze postanowili przenieść się do Warszawy, gdzie, jak mówili, zaoferowano im na działalność lokal w śródmieściu koło Centrum Nauki Kopernik – a przy tym za o wiele mniejsze pieniądze niż w Poznaniu.
Sylwester się więc nie odbędzie – i w związku z tym nie wiadomo, czy na Małeckiego nie wróci poprzednia wersja tej imprezy, która polegała na paleniu starych mebli i koszy na śmieci. Policjanci licznie musieli obstawiać ten rejon miasta w noc sylwestrową. Po każdej nocy było też sporo zatrzymanych.
Sylwester na skwerze Eki z Małeki organizowany od 2017 roku sprawił, że palenie mebli przestało się odbywać, a policjanci w tej części Łazarza nie byli potrzebni. Jak teraz będzie tam wyglądała noc sylwestrowa?
