Poznańscy strażnicy miejscy mieli w piątek wyjątkowo intensywny poranek. Do godzin przedpołudniowych odnotowano blisko sto zgłoszeń od mieszkańców, głównie związanych z nieprawidłowym parkowaniem oraz osobami wymagającymi natychmiastowej pomocy.
Służby miejskie w Poznaniu stanęły przed wieloma wyzwaniami już od wczesnych godzin porannych. Dyżurni Straży Miejskiej musieli zmierzyć się z licznymi interwencjami dotyczącymi zarówno kwestii porządkowych, jak i przypadków zagrożenia życia.
Szczególnie niepokojąca sytuacja miała miejsce na ulicy Szylinga. Około godziny 9:55 mieszkaniec miasta zauważył na przystanku autobusowym silnie wychłodzonego mężczyznę. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, zabezpieczyli poszkodowanego kocem termicznym. Ze względu na stan mężczyzna został przewieziony do Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych.
Wcześniej, bo już o 6:53, patrol strażniczek interweniował na ulicy 23 Lutego, gdzie na schodach znaleziono nieprzytomnego mężczyznę. W tym przypadku konieczne było wezwanie zespołu ratownictwa medycznego, który przetransportował pacjenta do placówki medycznej.
Tego samego poranka, kwadrans po siódmej, strażniczki zaangażowały się również w działania porządkowe. Na ulicy Paderewskiego odnotowano znaczne zanieczyszczenie chodników po obu stronach ulicy, o czym niezwłocznie powiadomiono odpowiednie służby sprzątające.
Wśród zgłoszeń, które napłynęły do straży miejskiej, dominowały przypadki dotyczące źle zaparkowanych pojazdów oraz sytuacji wymagających pomocy osobom bezdomnym, nietrzeźwym, a także zwierzętom.
