W minionym roku poznańska straż miejska zleciła ponad 1200 odholowań nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów. Tylko w jeden weekend lutego 2025 roku lawety musiały interweniować aż dziesięciokrotnie.
Statystyki poznańskiej straży miejskiej pokazują alarmującą skalę problemu nieprawidłowego parkowania w mieście. W 2024 roku funkcjonariusze wydali 1206 dyspozycji usunięcia pojazdów, których właściciele zignorowali obowiązujące przepisy.
Najczęstszym przewinieniem było lekceważenie znaków zakazu zatrzymywania się i postoju – takich przypadków odnotowano 605. Kolejne 341 interwencji dotyczyło pojazdów blokujących wjazdy i wyjazdy. Niepokojącą praktyką jest również zajmowanie miejsc przeznaczonych dla osób z niepełnosprawnościami – w tej kategorii odnotowano 157 wykroczeń.
Problem nie maleje również w 2025 roku. W weekend 8-9 lutego doszło do szczególnie uciążliwych incydentów na ulicy Dąbrowskiego. Dwa samochody zablokowały ruch tramwajowy, każdy na około godzinę. Pierwsza sytuacja miała miejsce w sobotę około 13:30, druga następnego dnia przed godziną 13:00. W obu przypadkach nałożono mandaty w wysokości 500 złotych.
Wśród pozostałych wykroczeń odnotowanych w ubiegłym roku znalazło się 41 przypadków tamowania ruchu, 31 przypadków niewłaściwego parkowania na chodniku oraz 9 zatrzymań na drogach rowerowych. Strażnicy musieli również interweniować w 8 przypadkach parkowania na przejściach dla pieszych, 5 na przejazdach tramwajowych i tyle samo razy na skrzyżowaniach.
Zgodnie z art. 90 kodeksu wykroczeń, za tamowanie lub utrudnianie ruchu na drodze publicznej grozi kara grzywny do 500 złotych lub nagana. W przypadku kierujących pojazdami mechanicznymi minimalna wysokość mandatu wynosi 500 złotych.
Straż miejska podkreśla, że popularna wymówka “ja tylko na chwilę” nie jest akceptowana jako usprawiedliwienie. Nieodpowiedzialne parkowanie nie tylko utrudnia pracę kierowcom autobusów i motorniczym, ale przede wszystkim dezorganizuje życie pasażerów, którzy przez takie zachowania docierają do celu ze znacznymi opóźnieniami.
