Ponad 200 nauczycieli zostało (dzięki zdaniu egzaminu) nauczycielami mianowanymi. – Doceniam Państwa pracę w tych niełatwych dla oświaty czasach i życzę jak najwięcej sił – skomentował Mariusz Wiśniewski, zastępca Jacka Jaśkowiaka.
Po uroczystym wręczeniu awansów, Wiśniewski skomentował sytuację, która obecnie panuje w edukacji. – Oświata jest dla nas istotnym elementem w rozwoju miasta. Świadczą o tym działania inwestycyjne. W ciągu 4-5 lat w Poznaniu powstawały nowe szkoły i przedszkola, inne były modernizowane. Jednak w przededniu rozpoczęcia nowego roku szkolnego warto mówić też o tym, co jest smutne. Z wielkim niepokojem przyjęliśmy decyzję związaną z kolejną zmianą subwencjonowania oświaty. W przyszłym roku subwencja będzie mniejsza, a 1 września wchodzą w życie częściowe podwyżki dla nauczycieli – tłumaczył Mariusz Wiśniewski.
– Solidaryzm społeczny jest potrzebny – kontynuował zastępca Jacka Jaśkowiaka. – Przypomnę jednak, że takie miasta jak Poznań od wielu lat płacą tzw. janosikowe. W ten sposób wspieramy uboższe rejony naszego kraju. Wsparciem dla innych samorządów jest też to, że w tym roku w naszych szkołach średnich będzie ponad połowa uczniów spoza Poznania.
Według przedstawicieli miasta, na rządowych zmianach w algorytmie naliczania subwencji Poznań może stracić nawet kilka milionów złotych rocznie. – Na domiar złego w przyszłym roku Poznań straci dochody na poziomie 175 mln zł z tytułu zmian podatkowych. To wszystko oznacza, że ambitne plany, związane również z modernizacją placówek oświatowych, będziemy musieli z powodu odbieranych nam środków ograniczać. Tak w praktyce wygląda dobra zmiana w oświacie – podkreśla Mariusz Wiśniewski.
UMP / op. AS