Jesienią możemy się spodziewać ponownego ataku koronawirusa, więc nadal będziemy przestrzegać dystansu społecznego, nosić maseczki i pilnować podwyższonych standardów higienicznych. Ale minister Szumowski uspokaja, że lockdown nam nie grozi, bo jesteśmy lepiej przygotowani.
W rozmowie z Polsat News Łukasz Szumowski zwrócił uwagę, że obecnie mamy wiedzę, której nie mieliśmy na początku pandemii. Są dostępne testy, opracowane procedury postępowania, mamy także czas, by przygotować się do jesieni. Zauważył również, że sytuacja epidemiologiczna w kraju nie pogorszyła się po pierwszej turze wyborów.
Ale minister zdrowia ostrzegł też przed nadmiernym optymizmem i zapowiedział, że jesienią możemy się spodziewać egzekwowania przez służby obowiązku noszenia maseczek i zachowania dystansu społecznego, choć dziś patrzą na to przez palce. Minister nazwał to “powrotem do rozsądku”, zapewnił też, że Polska jest przygotowana na drugą turę zachorowań. Badania podejrzanych o zakażenie koronawirusem testem antygenowym będą się odbywały już podczas przyjęcia na SOR, a badanie potrwa 15 minut i po tym czasie będzie wiadomo, czy ktoś jest zakażony czy nie.
Jednak na pytanie, ile osób w Polsce mogło zachorować, minister odpowiedział, że nie ma takich badań, ale to niewielki odseetek, poniżej dwóch promili. A twierdzenie, że wiele osób przeszło tę chorobę bezobjawowo, nie jest poparte żadnymi dowodami naukowymi. Łukasz Szumowski przytoczył też słowa prof. Horbana, który powiedział, że “tak naprawdę epidemia jest w trzech województwach, a reszta Polski mogłaby być uznana za wolną od epidemii”. Nie wspomniał o opiniach innych wybitnych specjalistów, którzy są odmiennego zdania. Nie odniósł się też do swojej opinii z kwietnia, że wybory w lokalach wyborczych będzie można organizować za dwa lata. Wspomniał tylko. że chciałby, aby osoby powyżej 60 roku życia i kobiety w ciąży mogły głosować bez kolejki i że zadba o wpisanie takich uprawnień do rozporządzenia regulującego pracę komisji wyborczych.
el
