Połączony patrol straży leśnej i straży łowieckiej zatrzymał w lesie 34-letniego mężczyznę. Strażnicy znaleźli przy nim 77 pocisków amunicji niewiadomego pochodzenia. Teraz sprawą zajmuje się leszczyńska policja.
Jak informuje portal “leszno24”, strażnicy natknęli się na mężczyznę 12 marca około godziny 15.00 w lasach Nadleśnictwa Karczma Borowa. Sprawdzali tam między innymi miejsca składowania drewna z wyrębu. Zachowanie mężczyzny wydało się strażnikom podejrzane. A ponieważ – jak powiedziała portalowi Milena Stemplewska-Zawierucha, rzecznik medialny Państwowej Straży Łowieckiej w Poznaniu – mają prawo kontrolowania osób przebywających w lesie w uzasadnionych przypadkach, więc skontrolowali mężczyznę.
Okazało się, że intuicja ich nie zawiodła – przy mężczyźnie znaleźli 77 skorodowanych pocisków karabinowych. Mężczyzna powiedział strażnikom, że znalazł je w lesie tydzień wcześniej, a teraz przyjechał, żeby je zabrać.
Strażnicy powiadomili o sprawie policję, a ta zabrała 34-latka, mieszkańca województwa dolnośląskiego na przesłuchanie do Leszna. Amunicja została zabezpieczona i czeka na ocenę biegłego, czy zawiera proch i czy może stanowić zagrożenie. Od tego zależy, czy 34-latek usłyszy zarzuty, a jeśli tak, to jakie, jak powiedziała portalowi Monika Żymełka, rzeczniczka prasowa leszczyńskiej policji. Zgodnie z prawem osoby chcące posiadać broń czy amunicję muszą mieć na to pozwolenie policji – za jego brak grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
