Mimo bardzo złych warunków pogodowych, spotkanie Korony Kielce z Lechem Poznań zostało rozegrane. Lechitom udało się wygrać ten mecz i wracają do Poznania z trzema punktami.
Do ostatniej chwili można było się zastanawiać czy do spotkania w ogóle dojdzie. Dwa mecze zostały dzisiaj odwołane z powodu intensywnych opadów śniegu, a sytuacja w Kielcach również wyglądała bardzo źle. Ostatecznie spotkanie się odbyło.
Na początku sytuacja nie wyglądała jeszcze tak źle, ale z upływem minut spadało coraz więcej śniegu i na boisku było coraz więcej przypadku. W tych warunkach z dobrej strony pokazali się bramkarze obu zespołów.
Jako pierwsi doskonalą okazję do zdobycia bramki miał Gholizadeh, który już w drugiej minucie po podaniu od Ba Loua znalazł się przed bramkarzem rywali, ale uderzył bardzo słabo. Następnie dobrą okazję miał sam Ba Loua, ale jego strzał poleciał na bramką. Później gra było już mocno szarpana, a w drugiej części gry momentami przewagę mieli gospodarze (bardzo dobrze w bramce pokazał się Mrozek).
Decydujący cios padł w 86′ minucie. Artur Sobiech przejął piłkę w środku boiska, i zagrał na wolne pole do Velde. Pomocnik “Kolejorza” w swoim stylu zbiegł do środka i mocno uderzył w kierunku dalszego słupka, zapewniając Lechowi zwycięstwo.
W następnej kolejce poznaniacy zmierzą się u siebie z Piastem Gliwice. W międzyczasie czeka ich mecz z Arką Gdynia w Pucharze Polski.
