Powiatowy Inspektor Weterynarii podał wyniki pierwszych badań padłych ptaków znalezionych 10 grudnia w parku Wilsona. Wiadomo już na pewno, że to nie była ptasia grypa.
Przypomnijmy: 10 grudnia kilkanaście padłych ptaków, głównie kaczek i gołębi, znaleźli spacerowicze w rejonie stawów w parku Wilsona. Sprawą zajęły się straż miejska, policja i Powiatowy Inspektorat Weterynarii, który miał zbadać przyczynę śmierci ptaków.
Jak podaje Radio Poznań, wiadomo już, że ptaki nie padły z powodu ptasiej grypy, bo wykazały to badania. Mógł to jednak być także tak zwany rzekomy pomór drobiu, inna groźna choroba zakaźna, ale na te wyniki trzeba będzie jeszcze zaczekać.
Może się też okazać, że to było otrucie, na co mogła wskazywać karma rozsypana przy martwych ptakach. W tej sytuacji sprawę przejmie policja, która będzie się starała ustalić sprawcę otrucia. W tym celu już zabezpieczyła próbki karmy i nagrania z okolicznych kamer monitoringu.
