Lech Poznań w końcu zdobył komplet punktów w lidze. Poznaniacy pokonali Miedź Legnica 2:1.
Atmosfera w Poznaniu nie była zbyt dobra po ostatnich wynikach, które udało się osiągnąć piłkarzom Lecha. Wszyscy liczyli na przełamanie w meczu z teoretycznie słabszym przeciwnikiem.
To się udało. Głównie za sprawą duetu Gytkjaer – Amaral. Najpierw Portugalczyk zagrywał do napastnika “Kolejorza”, a ten zdobył pierwszą bramkę w spotkaniu. Następnie sytuacja się odwróciła. Gytkjaer ładnie minął rywala i wystawił piłkę Amaralowi. Ten tylko dopełnił formalności i na tablicy wyników było 2:0.
Kiedy wydawało się, że podopieczni Ivana Djurdevicia mają wszystko pod kontrolą, Miedź strzeliła bramkę. Wprowadzony chwilę wcześniej Szczepaniak fantastycznie obrócił się z piłką w polu karnym i mocnym uderzeniem nie dał szans Putnockiemu.
Wtedy pojawiły się nerwy w szeregach poznaniaków… Goście byli blisko ich wykorzystania. Szczepaniak zagrywał wzdłuż bramki, a Piątkowski minimalnie przestrzelił.
Tym razem szczęście jednak dopisało i Lech może dopisać sobie trzy punkty w tabeli.
Lech Poznań – Miedź Legnica 2:1 (1:0)
Bramki: Christian Gytkjaer (11'), Joao Amaral (51') – Mateusz Szczepaniak (73')
Żółte kartki: Wojciech Łobodziński (57')
Lech Poznań: Matus Putnocky – Marcin Wasielewski, Rafał Janicki, Dimitris Goutas, Volodymyr Kostevych – Maciej Makuszewski (89' Piotr Tomasik), Tomasz Cywka (22' Mihai Radut), Pedro Tiba, Kamil Jóźwiak (83' Maciej Gajos) – Joao Amaral, Christian Gytkjaer
Miedź Legnica: Łukasz Sapela – Paweł Zieliński, Mateusz Żyro, Tomislav Bożić, Artur Pikk – Borja Fernandez, Adrian Purzycki, Marcos Garcia Barreno (19' Juan Camara) – Wojciech Łobodziński, Henrik Ojamaa (69' Mateusz Szczepaniak), Jani Petteri Forsell (75' Mateusz Piątkowski)
