Lech Poznań skromnie wygrywa. Uda mu się awansować?

fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.

Lech Poznań prowadził w meczu ze Spartakiem Trnava już 2:0 i wydawało się, że awans do kolejnej rundy nie jest zagrożony. W końcówce rywale zdobyli jedną bramkę, przez co w rewanżu mogą pojawić się jeszcze emocje.

Zdecydowanym faworytem spotkania był Lech i to “Kolejorz” od początku całkowicie dominował na boisku. Taktyka gości? Bronić się całym zespołem i ograniczać do kontrataków. Poznaniacy mimo dużej ilości przeciwników w okolicach pola karnego potrafili sobie jednak stwarzać kolejne sytuacje bramkowe, ale piłkę w siatce kibice zobaczyli dopiero po przerwie.

Autorem pierwszej bramki dla Lecha był Filip Marchwiński, który wykorzystał dośrodkowanie Joela Pereiry i efektownym uderzeniem umieścił piłkę w bramce. Przy drugim trafieniu dla “Kolejorza” Marchwiński świetnie zagrał piłkę w pole karne do Velde, a ten nie miał problemów ze zdobyciem drugiej bramki.

Kibice liczyli, że poznaniacy zdobędą trzecią bramkę, a dość niespodziewanie w końcówce do siatki trafili goście. Po stałym fragmencie gry i dośrodkowaniu w pole karne Lecha, Stetina wykorzystał zamieszanie i pokonał Filipa Bednarka.

Rewanż odbędzie się w przyszły czwartek.

Podziel się: