Po udanym sezonie Lech Poznań może cieszyć się ze zdobytego mistrzostwa Polski. Już zaraz lechitów czekają jednak starcia w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Czy klub odpowiednio się wzmocni?
Liga Mistrzów to rozgrywki o których polskie kluby marzą co roku. Sam udział w nich oznacza duże pieniądze oraz zdecydowanie zwiększa prestiż drużyny. To również doskonałe miejsce do promocji swoich młodych talentów. Niestety, od lat polskie drużyny nie potrafią się do tych rozgrywek dostać (wyjątkiem była Legia Warszawa). Przed każdym sezonem jest duża nadzieja, która kończy się często dość spektakularną wpadką i powtarzaniem, że może za rok się uda…
“Kolejorz” zresztą coś o tym wie – poznaniacy próbowali dostać się do Ligi Mistrzów w 2010 i 2015 roku. Za pierwszym razem zostali wyeliminowani przez Spartę Pragę (chociaż warto dodać, że następnie świetnie się zaprezentowali w Lidze Europy), a za drugim przez FC Basel.
Czy tym razem będzie inaczej? Dobrą wiadomością dla kibiców “Kolejorza” może być wypowiedź Piotra Rutkowskiego z programu “Ekstraklasa po godzinach”. – Będziemy chcieli przeznaczyć spore środki finansowe i wzmocnić zespół. Chcemy utrzymać nasz kręgosłup i dokooptowywać zawodników, którzy nam pomogą. Za długo jestem w futbolu, żeby rzucać teraz hasłami – powiedział prezes Lecha (cytat za Onet).
To teoretycznie oznacza, że “Kolejorz” będzie się chciał jeszcze dodatkowo wzmocnić przed występem w europejskich rozgrywkach.
Przypomnijmy, że w przyszłym sezonie w Lechu Poznań nie zagra już Jakub Kamiński (został sprzedany w przerwie zimowej, ale dokończył sezon przy Bułgarskiej). Możliwe jest odejście Lubomira Satki i Daniego Ramireza. Nie wiadomo czy umowa zostanie przedłużona z Pedro Tibą. Kończą się również wypożyczenia Dawida Kownackiego i Tomasza Kędziory…
