Tego dnia królował Komeda odmieniony przez niepowtarzalne dźwięki wibrafonu oraz dojrzałość muzyczną braci Oleś i Bartosza Pieszki z płyty Komeda Ahead. A przed koncertem można było obejrzeć film dokumentalny o kompozytorze.
Film ukazywał muzyczną drogę kompozytora do niewątpliwego, choć niełatwego sukcesu, a także szczególnej relacji Komedy z polską kinematografią i skandynawską sceną modern jazzu. To był dobry punkt wyjścia do pogłębiania wiedzy o kompozytorze i jego inspiracjach – oraz do wieczornego koncertu.
A koncert Komeda Ahead na wibrafon, perkusję i kontrabas w wykonaniu Oles Brothers i Bartosza Pieszki zaskoczył słuchaczy dokładnie tak jak to przewidywali organizatorzy festiwalu. Komeda na swój niepowtarzalny styl i charakter, ale dotychczasowe interpretacje przyzwyczaiły nas do patrzenia na jego muzykę przez pryzmat pewnych schematów.
Ten koncert pozwolił z nich wyjść, chociaż przestawienie się nie było łatwym zadaniem. I znów zgodnie z przewidywaniami organizatorów – to przełożenie rzeczywiście miało swój głęboki sens i pokazało wszechstronność tak muzyki, jak wykonujących ja artystów.
Ta niezwykle twórcza interpretacja muzyki Komedy rzeczywiście była swego rodzaju polemiką z muzyką mistrza, może chwilami dopowiedzeniem jego myśli, kontynuacją wątku. Ale mimo wszystko był to też i złożony mu hołd – przy takiej polemice punkt wyjścia musiał być mistrzowski…
el fot. Sławek Wąchała