Pacjenci po kilkanaście godzin czekają na wolne łóżka w szpitalnych oddziałach ratunkowych, a gdy już uda im się je dostać, często leżą w zupełnie innym oddziale niż powinni. Problem występuje w całej Wielkopolsce. Dlaczego?
Jak informuje Gazeta Wyborcza – powody są dwa: upały i sezon urlopowy. One powodują, że na przyjęcie przez lekarza w którymkolwiek szpitalnym oddziale ratunkowym w Wielkopolsce trzeba czekać. Z powodu upałów masowo do szpitali trafiają seniorzy, dla których tak wysokie temperatury są bardzo niebezpieczne, tymczasem w Poznaniu nie ma ani jednego oddziału dla seniorów. Czekają więc na SOR-ach na łóżka na innych oddziałach. Jeden z rekordów to 93-letni mężczyzna, który trafił na SOR z bardzo niskim, zagrażającym życiu poziomem hemoglobiny. I musiał czekać 18 godzin na wolne łóżko.
Drugim powodem “kolejek” jest sezon urlopowy. W służbie zdrowia i bez niego brakuje ludzi do pracy, więc teraz, gdy część personelu przebywa na wakacjach, brak pracowników jest szczególnie zauważalny. Zwłaszcza wtedy, gdy pacjentów jest więcej – choćby właśnie z powodu upałów.
SOR-y są więc zastawione łóżkami do granic możliwości, podobnie zresztą oddziały internistyczne i kardiologiczne, bo tam trafia najwięcej pacjentów w czasie wysokich temperatur. Z powodu braku łóżek problemy ma także pogotowie – nie ma dnia, by ratownicy nie usłyszeli z przynajmniej jednego poznańskiego szpitala, że nie ma wolnych łóżek.
Tymczasem już pod koniec tego tygodnia czeka nas kolejna fala upałów przekraczających 30 stopni Celsjusza. Jeśli prognozy synoptyków się potwierdzą, w Wielkopolsce będzie obowiązywał drugi stopnie ostrzeżenia meteorologicznego przed upałem.
