Podczas wizyty w Kaliszu europoseł Leszek Miller odniósł się do projektu budżetu przedstawionego przez rząd Mateusza Morawieckiego. Jego zdaniem to nie budżet, ale propaganda. Projekt stworzony na cele wyborcze.
Leszek Miller przyjechał do Kalisza, aby – jak podaje Radio Poznań – poprzeć Karolinę Pawliczak i Zbigniewa Słodowego, kandydatów SLD w październikowych wyborach do parlamentu. Przy okazji odniósł się do projektu nowego budżetu, krytykując go i nazywając “propagandą”.
Plan budżetu na rok 2020 zakłada brak deficytu i zrównoważenie wydatków i dochodów na poziomie 429,5 mld zł. I to właśnie jest dowodem na to, że zdaniem Millera, projekt tego budżetu został stworzony na cele wyborcze. Rząd z dumą przedstawi ten właśnie budżet sejmowi, ale dwa tygodnie później będą wybory, zmieni się sejm i zapewne rząd, co oznacza, że nowa władza zmieni także budżet pod swoje potrzeby. Co tak naprawdę oznacza, że teraz rząd może przedstawić w budżecie dosłownie wszystko. Bo jeśli się władza zmieni, to kto inny będzie sobie łamał głowę, jak z tego wybrnąć – a jeśli się nie zmieni, to przecież zawsze można przedstawić sejmowi poprawki do budżetu.
Teraz, zdaniem Leszka Millera, premierowi Morawieckiemu chodzi nie tyle o przedstawienie finansowych ram działania państwa w przyszłym roku, co o stworzenie odpowiedniego nastroju przed 13 października.
Radio Poznań, el
